Wraz ze zbliżającym się Świętem Zmarłych powraca temat ekologii na cmentarzach. Bo trzeba niestety przyznać, że obecnie cmentarze dosłownie toną w plastiku. Kiedyś powszechne były chryzantemy w glinianych doniczkach oraz szklane znicze, a groby przystrajano świerkowymi gałązkami. Obecnie kupujemy coraz więcej i coraz więcej wyrzucamy, także jeśli chodzi o dekoracje grobów.

PLASTIKOWY PŁOMIEŃ

Przed 1 listopada sklepy, stragany i przycmentarne stoiska zalewane są ogromną ilością plastikowych zniczy, które praktycznie po jednorazowym użyciu nadają się tylko do śmietnika. Plusem jest ich niska cena, ale także wielość kolorów i kształtów – niektóre są naprawdę olbrzymie i prezentują wizerunki aniołów czy świętych, a przed Bożym Narodzeniem także choinek. Od kilku lat prawdziwym hitem są znicze z lampką na baterie – świecą dzień i noc. Ale czy naprawdę w Dniu Wszystkich Świętych najważniejsze jest zastawienie grobów jak największą ilością takich produktów?

Palenie ognisk w miejscu pochówku zmarłych ma swoje korzenie w tradycji pogańskiej. Wierzono w oczyszczającą moc ognia oraz w to, że światło pomaga zmarłym odnaleźć właściwą drogę do nieba. Stąd też pochodzi zwyczaj palenia zniczy na grobach. Tymczasem przecież zmarłym nie są potrzebne znicze ani kwiaty, a jedynie modlitwa. Jeśli już naprawdę mamy taką potrzebę, postawmy na grobie symboliczny znicz, najlepiej szklany, wypełniony woskiem organicznym, a do wazonu wstawmy żywe kwiaty. Plastikowe dekoracje, które co prawda stoją długie miesiące, wcale nie wyglądają po takim czasie elegancko ani estetycznie.

Coraz częściej przy cmentarnych koszach ustawione są regały, gdzie możemy odłożyć wypalone znicze lub dekoracje w dobrym stanie. Zamiast wyrzucać znicz, można go pozostawić dla kogoś, kto po dokupieniu wkładu wykorzysta go ponownie.

WIĄZANKI I DEKORACJE

Ludzka natura jest przewrotna i popycha nas do tego, aby prześcigać się we wszystkim, nawet w dekorowaniu grobów. W myśl zasady im więcej, tym lepiej, co roku zwiększamy ilość światełek na cmentarzu i wielkość wiązanek. Ale czy tak naprawdę „bogactwo” na cmentarzu przekłada się na naszą pamięć o zmarłych? Może wystarczyłaby chryzantema i jeden znicz? Kolejne pokolenia na pewno nam za to podziękują. Przekażmy młodzieży tradycję polegającą na pamięci i zadumie, a nie sterty plastikowych śmieci, które będą się rozkładać przez kilka pokoleń.

PROSTE SPOSOBY NA EKOLOGIĘ NA CMENTARZU

  • Kupując znicze, wybierajmy te szklane, bo można poddać je recyklingowi. Dodatkowo bez problemu możemy wykorzystać je kilkukrotnie i palić wymiennymi wkładami wypełnionymi woskiem pszczelim lub sojowym.
  • Jeśli lubimy dekoracje roślinne, wykonajmy je sami – wykorzystując rośliny, gałązki i liście z ogrodu lub pobliskich terenów zielonych. Ciekawym pomysłem jest zrobienie suszonych kompozycji, które będą się dobrze prezentować przez dłuższy czas. Możemy także obsadzić nagrobek roślinami zimozielonymi – nie zrzucają one listków na zimę, dlatego będą ozdabiać grób przez cały rok. Rośliny można zasadzić bezpośrednio w ziemi lub w dużej donicy.
  • Nagrobki wykonuje się najczęściej z granitu – jest to kamień, który chłonie wilgoć i płyny, dlatego do mycia nie trzeba używać środków chemicznych; spokojnie wystarczy ciepła woda z octem.

BAZAR I PIKNIK

W związku ze Świętem Zmarłych handel pod cmentarzami kwitnie jak szalony – możemy na przykład na ostatnią chwilę dokupić znicze, wkłady lub wiązanki; wszystkiego jest pod dostatkiem i dla nikogo nie zbraknie. Jednak zdarzają się także tak ekstremalne sytuacje, kiedy przy bramie cmentarnej rozkładają się stoiska z ubraniami, obuwiem czy budki ze słodyczami i stoiska gastronomiczne. Pytanie tylko, czy wybieramy się w listopadzie na cmentarz, żeby zjeść zapiekankę lub kupić bluzkę…

TRANSPORT PUBLICZNY

Co roku przed świętem zmarłych media informują o dodatkowych kursach autobusów i tramwajów docierających bezpośrednio pod metropolie. Odradza się jazdę samochodem ze względu na olbrzymie korki i duży ruch. Jeśli mamy taką możliwość, skorzystajmy z komunikacji miejskiej. Nie tylko dotrzemy na miejsce szybciej niż samochodem, ale też ograniczymy tworzenie się smogu, który pojawia się z końcem października.

To tylko kilka możliwych zmian i ograniczeń, które możemy wprowadzić. Wydaje się, że takie nastawienie dobrze wpisuje się w sens obchodzonych w listopadzie świąt. Najważniejsza jest przecież pamięć o tym, że 1 listopada to głównie czas zadumy i wspominania bliskich, którzy odeszli. To czas na refleksję i nie potrzeba do tego ledowych zniczy i grających pozytywek.

 

Agnieszka Strzałka

 

 

Gazetka 215 – październik 2022