Już od starożytności osobom cierpiącym na różnego rodzaju schorzenia psychiczne zalecano długie pobyty w ogrodach. Najsłynniejszy medyk tamtych czasów, Hipokrates, głosił, że najlepszym lekarstwem na różne choroby jest natura. Dziś wiemy, że obcowanie z roślinami redukuje stres i wzmacnia układ odpornościowy, a czynna praca w ogrodzie poprawia kondycję fizyczną i wzmacnia serce.

HORTITERAPIA, CZYLI OGRODOLECZNICTWO
Łacińskie hortus, horticulus znaczy ‘ogród, ogródek’. Dlatego też metoda lecznicza polegająca na zajęciach związanych z uprawą ogrodu i roślin nosi nazwę hortiterapia lub hortikuloterapia. Polskie odpowiedniki tego słowa to ogrodolecznictwo, terapia ogrodem lub zielona terapia. Na razie jest to pomocnicza metoda leczenia, choć wiele uczelni na świecie, także w Polsce, oferuje taki kierunek studiów. Jest także coraz więcej ośrodków terapeutycznych i rehabilitacyjnych, które w swojej ofercie mają ogrodolecznictwo jako uzupełnienie tradycyjnych i znanych metod leczenia. Terapia ogrodnicza ma wspomóc pacjentów w procesie leczenia – poprawia nastrój i przyśpiesza rekonwalescencję. Ludziom niecierpiącym na poważniejsze schorzenia zapewnia głęboki relaks i wyciszenie po przebodźcowaniu związanym w mieszkaniem w dużych miastach.

HORTITERAPIA NA CO DZIEŃ
Przez wieki ludzie spędzali wiele czasu w naturalnym środowisku, a potem w ogrodach czy sadach. Wraz z rozwojem miast i przemysłu zaczęło się to zmieniać, a kontakt z roślinami ograniczył się raczej do ich posiadania w domu i do weekendowych spacerów wśród zieleni. Ale ludzi zawsze ciągnęło do natury. Dlatego też wielu mieszkańców miast ma działki, na których sadzą kwiaty oraz uprawiają warzywa czy owoce. Na małą skalę, ale wystarczającą do użytku domowego. Spędzają tam weekendy czy letnie popołudnia. Z jednej strony jest to rodzaj tęsknoty za wsią u osób, które przeprowadziły się ze wsi do miasta, z drugiej – możliwość darmowego wypoczynku. Instynktownie czujemy chęć przebywania wśród zieleni i na świeżym powietrzu – polepszamy w ten sposób swoje samopoczucie i dotleniamy się. Niektórzy z nas w mieszkaniu mają „dżunglę”, czyli mnóstwo różnych roślin. Korzystamy więc z dobrodziejstw hortiterapii, choć często nieświadomie.

LECZENIE OGRODEM
Okazuje się, że chęć zajmowania się roślinami, sadzenia, podlewania, przycinania, przesadzania oraz cieszenia się z ich wzrostu, kwitnienia czy owocowania to nie tylko takie sobie, zwykłe zajęcie. Kontakt z ziemią, z roślinami – żywymi istotami – i przebywanie na świeżym powietrzu ma bowiem na nas nieoceniony wpływ, i to zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Dlatego hortiterapia jest polecana wszystkim – i zdrowym, i tym, którzy zmagają się z różnymi dysfunkcjami czy chorobami. Szczególnie ma znaczenie jako metoda wspomagająca leczenie lub zapobiegająca chorobom. Wtedy zajęcia związane z uprawią ogrodu i roślin są specjalnie dobierane, by przynieść efekt leczniczy. Nakierowane są na osiągnięcie celu terapeutycznego i oceniane pod kątem skuteczności. Prowadzą je specjalnie wyszkoleni, certyfikowani terapeuci, którzy dbają o dostosowanie aktywności w ogrodzie do potrzeb i możliwości pacjenta. Rośliny mają wpływ leczniczy, ale pamiętajmy, że różne ich gatunki oddziałują w różny sposób.

Na co pomoże hortiterapia? Może wspomóc leczenie początkowego stadium depresji, różnego typu zaburzeń typu sensomotorycznego lub stresu pourazowego. Skierowana jest także do dzieci cierpiących na nadpobudliwość psychoruchową i deficyt uwagi. Poleca się ją również przy zaburzeniach lękowych. Wspomaga leczenie i rehabilitację.

BIERNA I CZYNNA HORTITERAPIA
W zasadzie wszyscy jesteśmy biernymi uczestnikami ogrodolecznictwa: gdy spacerujemy po lesie, w ogrodzie botanicznym lub arboretum, wśród roślin, krzewów czy drzew. Poddajemy się działaniu natury, odbierając ją zmysłami. Przyglądamy się roślinom, z większą może ciekawością rzadkim lub kolorowym egzemplarzom. Dotykamy ich i wąchamy. Chodzimy boso po trawie, a może zażywamy kąpieli leśnych, czyli przytulamy się do drzew. Układamy aromatyczne bukiety z kwiatów.

Z kolei czynna hortiterapia polega na konkretnych działaniach w ogrodzie – takich jak sadzenie lub wysiewanie roślin, podlewanie, ich pielęgnacja i obserwowanie ich rozwoju, zbieranie plonów i ich przetwarzanie. Zaliczymy tu również prace w ogrodzie: przesadzanie, wyrywanie chwastów, porządkowanie przestrzeni. Czynną hortiterapię stosuje się z powodzeniem w przedszkolach, szkołach, szpitalach, zakładach opiekuńczych i domach seniora.

OGRÓD TERAPEUTYCZNY
Hortiterapię można przeprowadzać w specjalnie zaprojektowanych ogrodach terapeutycznych lub ogrodach sensorycznych. Nie są to zwykłe miejsca wypoczynku, ale przestrzenie zaaranżowane tak, by jak najlepiej oddziaływały terapeutycznie. Zadaniem takich ogrodów jest wpływanie na wszystkie zmysły – mają pobudzać nie tylko wzrok, ale też słuch, węch, dotyk i smak. Badania naukowe dowodzą bowiem, że gdy pobudzane są jednocześnie wszystkie zmysły, ludzki organizm lepiej funkcjonuje. Ogrody terapeutyczne lub sensoryczne są więc coraz łatwiej dostępne; ścieżki sensoryczne są często wydzieloną przestrzenią w ogrodach botanicznych, parkach lub lasach. Najciekawsze ogrody terapeutyczne w Polsce to: Ogród Sensoryczny Ostoja we Wrocławiu, Ogrody Zmysłów w Muszynie oraz Centrum Hortiterapii – Ogrody Zmysłów na Wzgórzach Dalkowskich. A w Belgii to Houtopia w Houffalize oraz ścieżka sensoryczna Foret du Grand Bois (Neuville) przystosowana dla osób jeżdżących na wózkach.

WZROK I SMAK
Oddziaływanie na wzrok odbywa się poprzez kolor i formę roślin. Przykładowo – zestawienie kwiatów o jaskrawych barwach skupia uwagę. Kwitnące magnolie wprawiają w zachwyt wielością i wielkością kwiatów, wiśnie japońskie sprawiają wrażenie delikatnych różowych chmurek, a przekwitając, usypują różowe ścieżki płatków. Nie od dziś wiadomo, że kolory oddziałują na ludzką psychikę. Kolor różowy łagodzi stres i zmniejsza poziom napięcia; wzbudza optymizm, poprawia samopoczucie. Zielony zaś działa kojąco na układ nerwowy, uspokaja i relaksuje. Osoba wycofana, zahamowana, smutna powinna znaleźć się wśród roślin o barwach ciepłych, np. pomarańczowych, bo polepsza to nastrój. Z kolei żółty powoduje wzrost aktywności, a czerwony pobudza – następuje wzrost tętna i ciśnienia krwi. Natomiast osoby, które potrzebują relaksu i wyciszenia, powinny otaczać się roślinami i kwiatami o chłodnych barwach, czyli zielonej, niebieskiej lub fioletowej, co zapewni im relaks i orzeźwienie. Kwiaty jednak można nie tylko podziwiać, ale i smakować. Jadalne są np. kwiaty floksa, cukinii czy aksamitki. Jeśli lubimy smaki kwaśne, spróbujmy kwiatów begonii, a jeśli wolimy smak słodki – zalecany jest kwiat pierwiosnka.

DOTYK, SŁUCH I WĘCH
W ogrodach sensorycznych roślin możemy dotknąć, możemy je też powąchać i… usłyszeć. Oraz przekonać się, które z nich są miłe, a które szorstkie w dotyku, które zimne, lepkie, twarde lub miękkie. Dotyk jako zmysł jest dość marginalizowany, tymczasem ma także uspokajające i relaksujące działanie, a nawet polepsza proces zapamiętywania. Dotykanie kwiatów o wielu płatkach, jak np. piwonie czy róże, obniża poziom hormonów stresu i wyrównuje oddech. Różne nawierzchnie w ogrodach terapeutycznych – można po nich chodzić bez butów – są po to, by stymulować układ czuciowy. Z kolei na nasz słuch oddziałują rośliny, które pod wpływem wiatru lub dotyku wydają dźwięk – szumią lub chrzęszczą. Ponadto przyciągają ptaki, których śpiew też jest odprężający. Wiele roślin, szczególnie kwiaty, wydziela zapachy lub olejki eteryczne. Są to róża, rozmaryn, bez lilak, lipa, narcyz – ich zapachy dość dobrze znamy. Gdy potrzebujemy uspokojenia, idziemy ścieżką lawendy, a gdy chcemy pobudzić organizm do działania – wybieramy zakątek rozmarynu.

BYĆ OGRODNIKIEM?
Zajęcia w ogrodzie mogą mieć działanie lecznicze, ale w jaki sposób tak się dzieje? Praca na świeżym powietrzu nie tylko dotlenia organizm, ale też poprawia kondycję fizyczną i koordynację ruchową. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że także stymuluje wydzielanie endorfin, zwanych hormonami szczęścia. Każdy z nas – pracując w ogrodzie i opiekując się roślinami – może zaznać wielu dobroczynnych reakcji, a osoby z różnymi dysfunkcjami mogą znacząco poprawić swoje funkcjonowanie. Skupienie się na konkretnych czynnościach ogranicza rozproszenie myśli i sprzyja koncentracji. Planowanie pracy i pomoc w aranżacji ogrodu rozwijają wyobraźnię i uczą planowania, dzięki czemu rośnie kreatywność i umiejętność rozwiązywania problemów. Praca w ogrodzie wymaga cierpliwości i zaangażowania, co pozwala lepiej radzić sobie z wyzwaniami dnia codziennego. Rekonwalescencja w ogrodzie może też pomóc po traumatycznych przeżyciach – w procesie dojścia do równowagi psychicznej.

Hortiterapia to oddziaływanie na ogólną kondycję człowieka poprzez kontakt z roślinami. Podziwiając ich piękno i dbając o nie, poprawiamy bezwiednie swoje samopoczucie i polepszamy swój dobrostan. Cieszmy się więc zielenią i urokiem roślin, choćby tylko uprawiając kwiaty doniczkowe w swoim mieszkaniu.

Sylwia Maj