Byliście cudowni, byliście wspaniali, byliście najlepsi!

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi... Nie, nie! To nie był sen, chociaż 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Brukseli był wręcz baśniowy! Opowiedzmy więc tę baśń od początku. Nie tak dawno temu poznaliśmy tajemniczego jeszcze wtedy człowieka. Jacek, bo o nim mowa, wraz ze swoją żoną Magdą postanowili wesprzeć Orkiestrę, oddając do naszej dyspozycji swój lokal De Ultieme Hallucinatie. Kto był, ten wie – miejsce piękne, tajemnicze, a jednak pełne pozytywnej energii, które zostało wypełnione miłością około 3000 odwiedzających nas gości.

Podczas tegorocznej edycji można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w fotobudce, zrobić wystrzałową fryzurę, pomalować twarz, przystroić pierniki, zrobić wyjątkowy kolaż w stylu kubistycznym lub posmakować prawdziwej cukrowej waty. Zainteresowani mogli nauczyć się podstaw pierwszej pomocy czy wystukać na bębnach WOŚP-owy rytm podczas warsztatów muzycznych. Ponadto każda strudzona dusza mogła liczyć na masaż relaksacyjny czy pielęgnację dłoni, a nawet zbadać swoje BMI i otrzymać wskazówki żywieniowe. Cuda! Cuda! Loteria, a w niej każdy los wygrywał! Ale tu baśń dopiero się zaczyna, bo w pewnym momencie odwiedzili nas wspaniali goście: Myszka Miki, Kaczor Donald oraz, rzecz nieprawdopodobna, żołnierze Imperium Galaktycznego z „Gwiezdnych wojen”.

W tym roku też nie zabrakło muzyki. W niedzielę zagrały dla nas cztery zespoły: żywiołowi Sepagraf, porywający Sodasoul, radośni Wiewiórka na Drzewie i gwiazda wieczoru – absolutnie charyzmatyczni i porywający serca publiczności Farben Lehre. Ten legendarny już zespół przyjechał do nas z Płocka dzięki wsparciu pana posła do Parlamentu Europejskiego Andrzeja Halickiego.

Kiedy w restauracji temperatura rosła z godziny na godzinę, nasi dzielni wolontariusze zbierali pieniądze do puszek na ulicach Brukseli. A pogoda, jak pamiętamy, tego dnia nikogo nie rozpieszczała. Dlatego też wielkie brawa dla nich! Z samych tylko puszek udało nam się uzbierać ponad 20 tys. euro!

Skoro już zaczynamy odkrywać wynik 28. Finału, nie możemy pominąć tradycyjnej piątkowej licytacji. W tym roku, jak i w poprzednich, odbyła się ona w hotelu Aloft, gdzie wystąpili m.in.: utalentowany Mateusz Mędrala z Antwerpii, JoBee Project, North of the Lake z międzynarodowym składem i wymiatający kwartet z Finlandii – Kaikki Kay. Podczas piątkowej licytacji padły rekordowe sumy: 1500 euro za kolację z panem premierem Jerzym Buzkiem, książka Donalda Tuska z autografem i dedykacją za 600 euro czy kolacja dla czterech osób w De Ultieme Hallucinatie za 800 euro! A piątkowy wynik ruszył z posad ziemię: 14 602,94 euro, absolutny rekord wszech czasów!

Warto również wspomnieć, że tak w piątek, jak i w niedzielę nasi wolontariusze odpowiedzialni za sklepik mieli pełne ręce roboty. Można było tam znaleźć wiele unikatowych gadżetów – poduszki, magnesy, breloczki, ale i słynne brukselskie znaczki pocztowe, kubki oraz koszulki zaprojektowane specjalnie na brukselski Finał. Trzeba przyznać, iż te właśnie koszulki cieszyły się ogromnym zainteresowaniem: w kształt brukselskiego Mannekena Pisa wpisany został tekst piosenki zespołu VooVoo, którego motyw muzyczny stał się hymnem WOŚP.

Koszulki z tym motywem nosili również nasi dzielni wolontariusze oraz bohaterski Brukselski Patrol, który czuwał nad prawidłowym przebiegiem Finału. To właśnie oni (zielone koszulki) w pocie czoła przez cały dzień niezłomnie wspierali nas wszystkich pomocą i uśmiechem. Wszyscy oni – wolontariusze i Brukselski Patrol – byli prawdziwymi bohaterami tego baśniowego weekendu, który ostatecznie przyniósł nam ponad... 50 tys. euro! Tak! Dokładny wynik podamy już wkrótce, ale już dziś możemy śmiało podać tę kwotę.

Nie udałoby się nam tego dokonać, gdyby nie wsparcie naszych cudownych sponsorów. Pierwszy raz zagrali z nami Coca-Cola Belgium, Lindemans, Gaweł Group, Województwo Pomorskie i EmpireGroup, ponadto nasi starzy przyjaciele: Magabel, Kubala, Belgica, Polskie Centrum Kształcenia im. Jana Pawła II, hotel Aloft Schuman, Gazetka, Photo-Booths.be, Jowita Sokołowska, Meta4, Save Insurance, Emigration Project, zawsze nas wspierające Województwo Zachodniopomorskie i wspomniana na początku restauracja De Ultieme Hallucinatie. Jesteście wszyscy naszymi dobrymi duchami. Macie wspaniałe serca! Dziękujemy Wam serdecznie w imieniu naszym i wszystkich maluchów, które uda się uratować.

Pamiętajmy jednak, że niezależnie od zebranej sumy wynik zawsze będzie piękny, bo najważniejsze jest to, że byliśmy razem. Ta niesamowita aura, która się unosiła podczas Finału, jest wartością największą. Nasz sztab tworzymy jako grono zgranych przyjaciół. Znamy się, rozumiemy bez słów i pójdziemy za sobą w ogień. W niedzielę czuliśmy to samo z naszymi wolontariuszami i Patrolem, a także czuliśmy ogromną więź, która splotła nas podczas całego dnia Finału. Bo jak śpiewał zespół Sepagraf: „Chociaż słońce nie świeci, my tu, w Brukseli, umiemy się cieszyć, umiemy grać razem; nasze serca gorące, a każde z nich jest gorętsze niż słońce”. Dziękujemy Wam wszystkim za Wasze serca, z których zbudowaliśmy wspaniałą rzecz! SIEMA!

Sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Brukseli #5409

facebook.com/wospbruksela

www.wosp.be

 

 

Gazetka 188 – luty 2020