Jednym z najsilniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa jest głos czytających mi rodziców. Mimo że byłam czwartą córką, nigdy nie pozwolili mi odczuć, że są zmęczeni dziećmi, pracą, obowiązkami. Pamiętam półciemność w moim pokoju, zapaloną jedynie lampkę, ich głosy i moje dziecięce zdenerwowanie, kiedy nagle zanikały. „Mamo, nie zasypiaj. Czytaj dalej!”. Chociaż przeczytałam w swoim dorosłym życiu wiele książek, wciąż doskonale pamiętam ulubioną bajkę mojego Taty.

Od lat czytam swoim czterem synom. Od przebudzenia czekam na ten moment, gdy w moim domu przygasną światła, a po godzinnym czytaniu usłyszę głos swoich dzieci: „Mamo, nie zasypiaj. Czytaj dalej”.

Zapraszam więc i państwa do magicznego świata wspólnej lektury. Na łamach „Gazetki” będę się dzieliła naszymi rodzinnymi odkryciami. Dobrej lektury dorosłym i dzieciom!

Anna Pliszki-Fila,

mama Marka (11), Gerarda (8), Wiktora (6) i Oskara (2)

 

„Bracia Lwie Serce” Astrid Lindgren

Czy o śmierci można rozmawiać z dziećmi? Czy należy z nimi o tym rozmawiać? I jak?

Są takie chwile w moim wieczornym czytaniu, kiedy drży mi głos, a słowa zastygają w ustach. Gdy czuję cały ich ciężar. Nie wiem, czy książki (szczególnie te dla dzieci) można jednoznacznie podzielić na dobre i na złe. Warte i niewarte lektury. Wiem jednak z całą pewnością, że można wyodrębnić spośród nich te, które potrafią wyzwolić emocje i rozbudzić uczucia. Niełatwa to sprawa, by zachwycić słowem w dzisiejszym świecie szybkich obrazów.

Bracia Lwie Serce to śmiertelnie chory Karol (zwany Sucharkiem) i jego starszy brat Jonatan. Gdy Karol dowiaduje się o czekającej go nieuchronnie rychłej śmierci, znajduje pocieszenie w opowieściach brata o krainie Nangijali – miejscu, w którym spotkają się po śmierci, gdzie Sucharek będzie zdrowym i silnym chłopcem. Jednak wbrew przewidywaniom to Jonatan ginie jako pierwszy, ratując swojego młodszego brata z pożaru. Po kilku miesiącach Karol dołącza do niego w krainie Nangijali. I faktycznie jest tam zdrowy i silny, a Jonatan czeka na niego w domu Braci Lwie Serce, jak odtąd będą nazywani. Czeka ich wiele przygód – trudnych i niebezpiecznych. Muszą uratować Dolinę Wiśni, w której mieszkają, i ruszyć na pomoc mieszkańcom Doliny Dzikich Róż, by uwolnić ich spod panowania okrutnego Tengila.

Książka Astrid Lindgren tuż po ukazaniu się drukiem spotkała się z falą krytyki – niestandardowe podejście do przedstawienia tematu śmierci stało się przyczyna ataków na autorkę. A „Bracia Lwie Serce” to przede wszystkim opowieść o braterskiej miłości, o człowieczeństwie i o ludzkiej godności. O wielkich uczuciach przekładających się na codzienne życie i prozaiczne wydarzenia.

Moi synowie byli bardzo poruszeni wspólną lekturą.

„A ty też tam będziesz na nas, mamo, czekała w tej Nangijali?” – zapytał Wiktor (6), kiedy przykrywałam go kołdrą po skończonej lekturze. Oczywiście, synku.

 

„Jeż” Katarzyna Kotowska

„Mężczyzna i Kobieta zbudowali dom. (…) Szykowali ten kawałeczek świata, by stał się dobrym miejscem na szczęśliwe dzieciństwo, ale dziecka ciągle nie mieli i martwili się tym bardzo. (…) Kobieta i Mężczyzna zrozumieli – ich dziecko urodziło się całkiem innym rodzicom”.

Kobieta i Mężczyzna wyruszają więc na poszukiwanie dziecka. Odnajdują swojego Jeża w sierocińcu. I wiedzą już, że nie mogą chłopca w tym miejscu zostawić, że staną się za niego odpowiedzialni.

„Jeż” to książka o trudnej i ważnej decyzji, jaką jest adopcja dziecka. Napisana krótkimi zdaniami, bez egzaltacji i zbędnego patosu. Opowieść o tym, jak miłość potrafi zmienić świat. Mimo pragnień rodziców, by świat dziecka wolny był od jakichkolwiek trosk i kłopotów, dzieciństwo pełne jest trudnych wydarzeń. Myślę, że łatwiej jest wszystkim, jeśli dziecko ma szansę o trudnych sprawach porozmawiać najpierw z bliskimi mu osobami. Nas książka poruszyła. Wszystkich. Długo jeszcze, mimo później pory, rozmawialiśmy z dziećmi o kolcach chłopca-Jeża. Skąd biorą się w nas zranienia? I czy wszyscy mogą mieć spokojne i bezpieczne dzieciństwo?

Największą dla mnie wartością wspólnego czytania z dziećmi jest szansa na spotkanie się z tematami, na które zazwyczaj nie mamy szansy porozmawiać. Codzienne życie pełne jest absorbujących wydarzeń, lekcji, zajęć i obowiązków. Nie starcza nam czasu na refleksję i rozmowę o sprawach ważnych. Obie dzisiejsze lektury inspirują do rozmów na tematy trudne, do poszukiwania niełatwych odpowiedzi na niecodzienne pytania. Z pewnością pozwolą na dłuższą refleksję o sprawach istotnych i niejednoznacznych. Gorąco zachęcam rodziców dzieci 6+ do wspólnej lektury „Jeża”. Na „Braci Lwie Serce” można jeszcze chwilę poczekać. Ale czy w dzisiejszych czasach istnieją jeszcze tematy, od których wolne jest dzieciństwo?

 

 

Gazetka 189 marzec 2020