Historia ludzkości zna wiele przypadków epidemii, które pustoszyły przeróżne kraje i terytoria. Samo słowo „epidemia” pochodzi z języka greckiego od dwóch wyrazów: epi (‘na’) i demos (‘ludzie’), zaś cały wyraz oznacza występowanie w danym czasie i na określonym terenie dużej liczby przypadków danej choroby. Z kolei słowo „pandemia” rozpoczyna się od greckiego pan (‘wszyscy’) i oznacza wzrost zachorowań na dużych obszarach, które mogą obejmować całe kraje lub kontynenty. Wielu naukowców twierdzi, że do powstania pandemii przyczyniła się globalizacja i częste przemieszczanie się ludności.

Naukowcy ślęczą w laboratoriach, kraje i wielkie koncerny wydają ogromne pieniądze na poszukiwania leków i szczepionek, a wirusy szaleją w najlepsze, nie zważając na nic. Pomimo coraz większej wiedzy o nich, nadal nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Dodatkowe obawy wynikają z tego, że wirusy mogą dowolnie mutować i nawet zaszczepienie się nie daje stuprocentowej ochrony przed zachorowaniem.

WIELKA ZARAZA ATEŃSKA / 430 r. p.n.e.

Już w czasach przed naszą erą ludność musiała zmagać się nie tylko z licznymi konfliktami wojennymi, ale też chorobami i niewygodami skromnego życia. Zaraza ateńska spustoszyła to starożytne miasto-państwo, a wybuchła podczas wojny Aten ze Spartą. Początkowo sam konflikt nie zapowiadał się groźnie, jednak zaraza zabiła ok. 75–100 tys. mieszkańców Aten, w znaczący sposób osłabiając pozycję ateńczyków podczas trwającej wojny.

Przypuszcza się, że epidemia wdarła się do miasta poprzez port w Pireusie, który był dla Aten źródłem dostaw. Dodatkowo w mieście zrobiło się niezwykle tłoczno, bo przybyli do niego uchodźcy z innych regionów sprzymierzonych z Atenami. Przez to pogorszyły się warunki sanitarne, a co za tym idzie – wzrosła także liczebność szczurów i wesz, mogących przenosić zarazki. Naukowcy nie są do końca zgodni co do tego, co tak naprawdę spowodowało epidemię, ale przypuszcza się, że był to dur brzuszny, ospa, dżuma albo tyfus.

Epidemia ta doprowadziła do przegranej Aten i upadku tego wysoce jak na tamte czasy rozwiniętego polis. Żadne z greckich miast-państw nie osiągnęło już takiego znaczenia i wpływów, jak wcześniej Ateny.

DŻUMA JUSTYNIANA / lata 541–542

Plaga dżumy, która objęła Cesarstwo Bizantyjskie, szczególnie mocno opanowała Konstantynopol, gdzie wymarło prawie 50 proc. mieszkańców. Swoje piętno odcisnęła również w wielu portowych miastach tego regionu, ponieważ zaraza rozprzestrzeniała się poprzez szczury i pchły, które przemieszczały się za pośrednictwem statków. Dżuma Justyniana zaliczana jest do najbardziej śmiercionośnych plag w historii – w ciągu jej trwania zmarło około 20–25 mln ludzi. Miała także wpływ na dzieje świata, bo wystąpiła w czasie, gdy Bizancjum prowadziło kampanię wojenną przeciwko barbarzyńcom we Włoszech.

Zaraza rozpoczęła się prawdopodobnie w krajach afrykańskich i dotarła do Europy z transportami zboża. Epidemia postępowała w tak wielkim tempie, że brakowało miejsc do pochówku. Dane archiwalne podają, że w samym tylko Konstantynopolu umierało codziennie 5 tys. ludzi. Na dżumę Justyniana zachorował także sam Justynian, ale jego organizm pokonał chorobę.

CZARNA ŚMIERĆ / lata 1346–1353

Za czarną śmierć odpowiedzialna jest ta sama bakteria, która wystąpiła za panowania Justyniana – mianowicie dżuma. I co ciekawe, przemierzyła ona kontynenty, by ostatecznie wybuchnąć z wielką siłą w Europie. Przywędrowała tutaj prawdopodobnie z Chin – za pośrednictwem Jedwabnego Szlaku, a potem już drogą morską.

Pierwsze ogniska choroby pojawiły się na Krymie, gdzie przypuszcza się, że Mongołowie posłużyli się zarażonymi zwłokami jako bronią biologiczną. Następnie włoscy kupcy zawlekli zarazę na Półwysep Apeniński, a stamtąd choroba już swobodnie rozprzestrzeniała się dalej. Historyczne podania przekazują, że dżuma ogarnęła całą Europę z wyjątkiem Polski.

Czarna śmierć pochłonęła wtedy ok. 75–200 mln ludzi! Szacunkowo zabiła 30–60 proc. mieszkańców Europy, ok. 30 proc. ludności Bliskiego Wschodu i ok. 40 proc. mieszkańców Egiptu. Była tak napastliwa, że powrót do stanu liczebności sprzed pandemii trwał 200 lat. Nawroty dżumy zdarzały się w Europie aż do XIX w.

EPIDEMIE W MEKSYKU / lata 1500–1600

Zanim obie Ameryki zaczęli podbijać kolonialiści, na terenach dzisiejszego Meksyku żyła w spokoju prawie 25-milionowa cywilizacja Indian. Najazdy obcych oznaczały dla nich nie tylko klęskę państwa, ale także zetknięcie się z zupełnie nowymi, nieznanymi chorobami.

W ciągu wieku populacja Indian zmalała nawet o 60–90 proc. Do niedawna twierdzono, że za wszystkie występujące tam plagi odpowiadają najeźdźcy, jednak obecnie historycy podają, że tylko pierwsza fala zachorowań spowodowana była przez Europejczyków. Pozostałe choroby prawdopodobnie rozniesione zostały przez gryzonie. Niezależnie od przyczyny epidemie doprowadziły w krótkim czasie do wymarcia populacji Meksyku, a z relacji franciszkanina Juana de Torquemady wynika, że w 1576 r. kraj był niemal w całości wyludniony.

EPIDEMIA OSPY PRAWDZIWEJ / XVIII wiek

Wirusy w historii świata były również wykorzystywane do przyspieszania podboju danego terytorium. W XVIII w. posłużono się w ten sposób w Ameryce Północnej ospą – jako bronią biologiczną. Jako nośniki choroby wykorzystano koce i chustki pozostałe po użyciu przez osoby zarażone. Te przedmioty były przekazywane Indianom, którzy atakowali kolonizatorów.

Ospa ta została powstrzymana dopiero przez wynalezienie szczepień stosowanych w Bostonie przez Cottona Mathera i udoskonalonych przez Edwarda Jennera. Wcześniej zabiegi przypominające szczepienia stosowano we wschodnich kręgach cywilizacyjnych. Na przykład w Chinach, aby nabyć odporność, wdmuchiwano do nosa zdrowych osób pył powstały ze starcia strupów osób chorych. Jednak zanim owe „szczepienia” zatrzymały zagrożenie, w Europie z powodu ospy zmarło 60 mln ludzi.

Nawet w bardziej współczesnych czasach ospa była stosowana jako broń biologiczna. Źródła podają, że w latach 80. Związek Radziecki posiadał 20 ton wirusa ospy, który był zgromadzony w Zagorsku, w pobliżu Moskwy! Obecnie próbki ospy są przechowywane pod kontrolą w dwóch miejscach na świecie – w Instytucie Preparatów Wirusowych w Moskwie oraz w Centrum Kontroli Chorób w Atlancie.

PANDEMIA CHOLERY / XIX wiek

Wiek XIX, jeśli mowa o epidemiach, stoi pod znakiem cholery, która sześciokrotnie nawiedzała niemal cały świat. Uważano, że za jej rozprzestrzenianie się odpowiedzialne jest tzw. morowe powietrze. Jednak cholera to choroba biedy i brudu – najczęstszą przyczyną zarażenia jest woda i żywność skażona odchodami chorych ludzi.

Podczas jednej z fal epidemii w Londynie zauważono, że zdecydowana większość zachorowań występuje w rejonie pompy pracującej poniżej miejsca, gdzie do Tamizy odprowadzane są ścieki miejskie. Pompę więc wyłączono, co pomogło w dużym stopniu opanować zarazę.

Cholera zbierała swoje żniwo zarówno w Rosji, i jak i w Stanach Zjednoczonych. Dopiero kiedy niemiecki badacz Robert Koch odkrył bakterię przecinkowca cholery, udało się ograniczyć zachorowalność.

DŻUMA W CHINACH / od 1855 r.

Dżuma wybuchała na świecie wielokrotnie, ale w stosunkowo małych ogniskach. Duży pomór wystąpił jednak na terenie Chin po 1855 r., kiedy to przez wiele lat kraj zmagał się z tą ciężką chorobą. Zmarło 10 mln mieszkańców. Zaraza została opanowana dopiero w 1959 r. Dodatkowo w latach 50. ubiegłego wieku Chiny borykały się z grypą azjatycką, która pochłonęła ok. 4 mln ofiar.

GRYPA HISZPANKA / lata 1918–1919

Sto lat temu wybuchła jedna z najsłynniejszych epidemii – grypa hiszpanka. Nazwa jest jednak myląca, bo choroba tak naprawdę przywędrowała do Europy z USA. Pokonała 30 proc. mieszkańców planety; była to jedna z mutacji wirusa H1N1.

Powodem rozprzestrzeniania się choroby były szybkie już jak na tamtejsze czasy środki transportu. Nośnikami epidemii byli amerykańscy żołnierze, którzy szkolili się na Camp Feston przed wysłaniem na europejski front I wojny światowej. Zdiagnozowano wśród nich liczne przypadki grypy i w ten sposób choroba wraz z żołnierzami przeniosła się najpierw do Francji, a potem rozprzestrzeniła na całą Europę.

Najdłużej przed grypą broniła się Australia, w której na wszystkich przybyszów nałożono obowiązkową kwarantannę. W trakcie trwania hiszpanki w Europie zginęło ok. 20 mln ludzi, a na całym świecie nawet 100 mln.

Na przestrzeni wieków wybuchały liczne ogniska epidemii spowodowane różnymi wirusami. Jedne wymierały samoczynnie, na inne potrzebne było dopiero wynalezienie szczepionki. Pytanie brzmi, czy możemy się czuć bezpieczni w świecie, gdzie ocieplenie klimatu powoduje topnienie lodowców i uwalnianie zahibernowanych wirusów sprzed wieków…

 

Agnieszka Strzałka

 

 

Gazetka 194 – wrzesien 2020