15 września obchodzimy na całym świecie Międzynarodowy Dzień Demokracji. Ma on przypominać o tym, jak ważne jest utrzymanie demokratycznych praw we wszystkich państwach świata, w poszanowaniu wszystkich obywateli. Obchodzone od 12 lat święto ma w tym roku jeszcze inny kontekst. Minione kilkanaście miesięcy w wielu zakątkach globu odznaczało się licznymi protestami w obronie demokracji. Świadomość tego, że o podstawowe prawa demokratyczne trzeba nadal walczyć, sprawia, że nie traktujemy fundamentalnych celów, takich jak np. pokój, bezpieczeństwo, prawa człowieka czy rozwój, jako z góry danych.

GŁOS LUDU

Podążając za starożytną definicją, demokracja jest systemem gwarantującym udział obywateli w rządzeniu państwem. To oni mają spośród siebie wybrać reprezentantów, którzy będą dbali o interesy poszczególnych grup społecznych, mając jednocześnie na uwadze dobro wszystkich obywateli, bez wykluczeń. W wolnych wyborach zostają wyłonieni większością głosów przedstawiciele państwa, którzy muszą mieć na względzie także osoby stanowiące mniejszość polityczną lub każdą inną. Przez stulecia pojęcie demokracji ulegało zmianom, przybierając mniej i bardziej udane formy. Dzisiaj najpopularniejsza jest demokracja parlamentarna, a jej fundament stanowi konstytucja.

Współczesne systemy demokratyczne powinny gwarantować swoim obywatelom kilka niezwykle istotnych praw. Jednym z nich jest możliwość sprawowania rządów przez każdego, bez względu na pozycję społeczną, wyznanie, status majątkowy, kolor skóry itd. Powiązany z tym punktem jest kolejny – możliwość udziału w wolnych wyborach i wybór własnych przedstawicieli na stanowiska publiczne. Wybory powszechne w tym systemie stanowią gwarant prawomocności władzy – bez nich demokracja nie istnieje. Zasadami wyborczymi rządzi konstytucja. Innym kryterium jest gwarancja suwerenności ludu, czyli nadzór nad każdą władzą spoczywający w rękach obywateli danego państwa. Ważnym punktem jest również kwestia odpowiedzialności – to rządzący (działający w imieniu swoich wyborców) muszą się poddawać kontrolom, żeby nie przekroczyć granic własnych kompetencji w myśl prywaty lub źle pojętego interesu społecznego.

Jednym z lepiej sprawdzających się czynników demokratycznych państw jest podział władzy między kilka instytucji, np. parlament może być kontrolowany przez senat lub prezydenta. Dobrze działający system demokratyczny zakłada też istnienie opozycji, która gwarantuje walkę o prawa obywateli pozostających w mniejszości politycznej. Kolejnym punktem są prawa człowieka, w tym obywatelskie, chroniące przed ingerencją władzy w życie przeciętnego człowieka, czy dotyczące wolności (np. przekonań czy słowa), równości i dostępu do godnych warunków życia.

WSKAŹNIK DEMOKRACJI

Organizacja Economist Intelligence Unit już w 2006 r. opracowała kryteria mające oceniać stan różnych systemów politycznych w 167 krajach świata. Corocznie aktualizowany jest indeks państw „punktowanych” według 60 czynników w pięciu kategoriach: proces wyborczy i pluralizm, swobody obywatelskie, funkcjonowanie administracji publicznej, partycypacja polityczna i kultura polityczna. Zgodnie z punktacją państwa określane są jako systemy w pełni demokratyczne, wadliwe, hybrydowe lub poddane reżimowi autorytarnemu.

W ubiegłym roku jako demokracje pełne zostały sklasyfikowane (w kolejności od największej liczby punktów): Norwegia, Islandia, Szwecja, Nowa Zelandia, Finlandia, Irlandia, Dania, Kanada, Australia, Szwecja, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Wielka Brytania, Urugwaj, Austria, Hiszpania, Mauritius, Kostaryka, Francja, Chile, Portugalia. Wśród wadliwych systemów demokratycznych wyróżniono 54 kraje, w tym Polskę na miejscu 35. (w łącznym rankingu miejsce 57.) i Belgię na miejscu 11. (w łącznym rankingu miejsce 33.). W tym zestawieniu znajdziemy także m.in. Czechy, Słowację, Litwę, Łotwę, Estonię, Włochy, Indie, Brazylię, Japonię, Koreę Południową, Meksyk itd. Wśród systemów hybrydowych jest 37 państw, w tym m.in. Grecja, Albania, Czarnogóra itd., a wśród reżimów autorytarnych 54 państwa, w tym m.in. Rosja, Egipt, Iran, Syria, Korea Północna, Kuba itd. Pełny raport z 2019 r. znajduje się na stronie www.eiu.com.

PROTESTY I PANDEMIA

Ubiegły rok obfitował w liczne manifestacje broniące zarówno samego ustroju, jak i praw człowieka. Na całym świecie odnotowano wzrost protestów politycznych i niepokojów społecznych, najczęściej wyrażanych w sposób pokojowy, choć w kilku krajach nie obyło się bez zamieszek i rozlewu krwi. Powody były różne – od ekonomicznych, dotyczących kosztów życia, bezrobocia, nierównych wynagrodzeń, przez społeczne, dotyczące wykluczeń, ograniczeń praw człowieka, po polityczne – wyrażane w zwykłym niezadowoleniu z prowadzonej polityki, populistycznych haseł, korupcji czy prywaty w podejmowaniu decyzji. Po stronie plusów można zaliczyć przede wszystkim wzrost zaangażowania obywateli w życie polityczne – pojawia się coraz więcej ugrupowań politycznych, coraz więcej osób głosuje w wyborach i publicznie włącza się w rządzenie swoim regionem.

Bieżący rok do kondycji światowych demokracji dorzucił jeszcze jeden czynnik: pandemię, która znacząco wpłynęła na rządy wielu krajów. Faktem jest, że większość państw nie była przygotowana na taką sytuację i szukała spontanicznych rozwiązań. Często jednak były one wprowadzane bez ogłaszania stanu wyjątkowego czy epidemiologicznego, a narzucane obywatelom restrykcje wykraczały poza konstytucyjną dopuszczalność. Ograniczenia swobód obywatelskich, kierowane interesem publicznym, nie zawsze miały poparcie obywateli. W kolejnych latach zobaczymy, czy wyjątkowy stan, jakiemu poddany został świat, będzie miał znaczący wpływ na ustroje polityczne w różnych krajach.

 

Ewelina Wolna-Olczak

 

 

Gazetka 194 – wrzesien 2020