Wzrost zainteresowania lokalnymi sklepami widoczny był już wcześniej. Zmiana stylu życia na zdrowszy, na przykład wyprawa na zakupy pieszo lub rowerem zamiast samochodem, wraz z modą na zero waste skutkowała przeniesieniem się części klientów z supermarketów do małych sklepików. Obostrzenia związane z pandemią sprawiły zaś, że konsumenci zaczęli zaopatrywać się w osiedlowych sklepach i pozostali ich klientami.

IM BLIŻEJ, TYM LEPIEJ

Robienie zakupów w najbliższej okolicy było dla wielu z nas pewnym przymusem. Okazało się jednak, że epidemia przyczyniła się do trwałej zmiany w nawykach zakupowych. Zaczęliśmy kupować lokalnie i u lokalnych producentów. I nadal chcemy to robić, by wspierać niezależne, małe sklepy. Jako klienci osiedlowych sklepów chwalimy sobie oszczędność czasu i dostępność towarów. Nie bez znaczenia jest przyjazna atmosfera i bezpośredniość kameralnych kontaktów, skutkująca możliwością zamówienia czy odłożenia wybranego produktu. Inne zalety to świeżość artykułów i ich lokalne pochodzenie. Klienci doceniają też indywidualność oraz swojskość sklepu. 

Nawet małe sklepy zaczęły oferować programy lojalnościowe, możliwość zamówienia towarów przez internet i dostawy prosto do mieszkania. Wielu klientów – trochę z konieczności – odkryło w bliskiej okolicy sklepy i firmy usługowe, o których istnieniu nie mieli pojęcia. Największe ożywienie odczuły piekarnie i sklepy spożywcze oraz owocowo-warzywne. Także klienci restauracji i kafejek deklarują powrót do nich po ich otwarciu, by pomóc im wrócić do normalnego funkcjonowania i zwiększyć obroty. Na razie kupują w nich jedzenie na wynos, traktując to jako akt solidarności. Ponadto lokalni przedsiębiorcy starali się pomagać innym – osobom starszym, medykom, ludziom będącym na kwarantannie. Zamówienia mogli oni składać telefonicznie lub przez internet, a dostawę otrzymywali do mieszkania.

ZAKUPOWY PATRIOTYZM

Według badań firmy doradczej Deloitte aż 53 proc. Polaków jest gotowych kupić produkty lokalne, nawet jeśli w ofercie sklepu znajdą się towary tańsze, zagraniczne. Epidemia koronawirusa zmienia przyzwyczajenia Polaków – dany produkt jest tym atrakcyjniejszy, im bliżej miejsca zamieszkania został wyprodukowany. Eksperci podkreślają, że ten trend będzie coraz silniejszy. Ludzie preferują towary i usługi pochodzące z ich własnego kraju. Szczególnie wrażliwe są na to osoby, które kupując, myślą o ochronie środowiska, a więc wybierają produkty, które w jak najmniejszym stopniu szkodzą naturze.

W Belgii także widoczne jest takie patriotyczne nastawienie. 100 % made in Anderlecht to pomysł sklepu, w którym można kupić towary wyprodukowane na terenie tej gminy. Znajdziemy tam warzywa i owoce z pobliskiej farmy Le champ de Chaudron. Są one nie tylko lokalne, ale i sezonowe – w październiku kupimy dynie, a nie truskawki. W ofercie sklepu jest także regionalne piwo, herbaty ziołowe, ubrania dziecięce szyte przez tutejszą stylistkę czy nawet produkty z wełny owiec pasących się przed szpitalem Érasme. Dostawy do belgijskich domów zwiększyły istniejące platformy typu eFarmz czy La Ruche qui dit Qui, które oferują świeże owoce i warzywa, mięso i nabiał oraz miód – produkty wytwarzane przez lokalnych rolników i hodowców, a nie na skalę przemysłową.

PLATFORMY ZAKUPOWE ONLINE

Ze względu na lockdown wiele sklepów z odzieżą i dekoracjami wnętrz zostało zamkniętych. A okresy przed wielkimi świętymi – Wielkanocą i Bożym Narodzeniem – to czas ich największych utargów. Wsparcie sprzedawców, właścicieli i wytwórców poprzez umożliwienie im sprzedaży towarów pomimo fizycznego zamknięcia sklepów to cel inicjatywy pod nazwą Les e-shopes belges. Stoi za nią trzech przedsiębiorców – ich pomysłem jest stworzenie platformy, na której klienci mają dostęp do 450 sklepów i małych firm. Są to najczęściej małe, rodzinne firmy i sklepy oferujące towary według własnych pomysłów i koncepcji. Wśród dostępnych kategorii jest żywność, moda, kosmetyki, produkty dla dzieci, dekoracje czy towary typu zero waste. Platforma ta to wygodne narzędzie do znalezienia potrzebnej rzeczy lub ciekawego prezentu, ale także sposób na odkrycie lokalnych marek i producentów blisko naszego miejsca zamieszkania.

#Wspieramy Lokalny Biznes – to z kolei polska baza sklepów „nieżywnościowych”. Za pomocą jednego kliknięcia można poznać ofertę tych sklepów, godziny otwarcia, szczegóły oferowanych usług, dane kontaktowe. Wśród krajowych towarów i usług możemy znaleźć niebanalne, przyjazne naturze ubrania, biżuterię, wyposażenie domu, w tym dekoracje świąteczne, a także mnóstwo oryginalnych prezentów.

W obecnej sytuacji mniejszych lub większych obostrzeń związanych z epidemią zyskują narodowe marki i produkty od lokalnych dostawców. Zakupy robi się rzadziej, ale za to kupuje się na zapas, więc obroty małych sklepów wzrosły. Kupując lokalnie wpieramy ludzi, wśród których żyjemy.

 

Sylwia Maj

 

Gazetka 197 – grudzień 2020