20 kwietnia na całym świecie obchodzony jest Dzień Marihuany. To wydawałoby się kontrowersyjne święto może pomóc odczarować zły PR wokół konopi, który utrwalił się w ostatnich kilkudziesięciu latach. Kojarzone zazwyczaj z narkotykami, tak naprawdę mają wszechstronne zastosowanie i coraz częściej dopuszcza się je do powszechnego, również medycznego, użytku.

Żeby jednak rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące konopi, trzeba bliżej przyjrzeć się nie tylko przepisom prawnym, ale i konkretnym odmianom oraz oczywiście ich właściwościom. Do powszechnego użytku dopuszcza się dziś konopie bazujące na CBD. Te zawierające wysokie stężenie THC są nielegalne poza przemysłem farmakologicznym. Warto wiedzieć, czym tak naprawdę się różnią i skąd się biorą kontrowersje wokół współczesnego zastosowania różnych konopi.

KONOPIE SIEWNE A INDYJSKIE

Przede wszystkim musimy rozróżnić konopie siewne od indyjskich. Te drugie, potocznie nazywane marihuaną, zawierają dużą ilość THC (tetrahydrokannabinol) oraz małą zawartość CBD (kanabinoid). THC odpowiedzialny jest za narkotyczne działanie rośliny, CBD – skupia jej pozostałe, korzystne właściwości. Siewne, ze względu na niską zawartość THC, nazywane są niepsychoaktywnymi, co powoduje, że nie mają nic wspólnego z narkotykowym pojęciem marihuany. Za złą sławę konopi bez wątpienia odpowiada jej indyjska odmiana, która w drugiej połowie XX w. przeżywała swój złoty okres, stając się ważnym elementem codzienności wielu środowisk na całym świecie. Do dziś palenie marihuany jest jedną z powszechnych rozrywek, co również komplikuje pełną legalizację uprawy konopi w innych celach.

Same konopie mają wiele zalet już na samym poziomie uprawy. Są bardzo odporne na warunki zewnętrzne oraz na choroby, szybko rosną i są mało wymagające, jeśli chodzi o warunki atmosferyczne czy nawadnianie. Ich uprawa jest ekologiczna – nie trzeba jej wspomagać żadnymi sztucznymi środkami, plon nie wymaga konserwacji, a pola uprawne po konopiach są świetnie przygotowane pod kolejne zasiewy innych roślin. Konopie, wysokie do 5 m, nie pozwalają wyrastać chwastom w swoim pobliżu, pozostawiając niezachwaszczone podłoże, a ich rozgałęziony system korzeniowy korzystnie spulchnia glebę. Uprawa konopi jest także ekonomiczna – w cztery-pięć miesięcy po zasianiu można zebrać bardzo duże, zdrowe plony.

NA JĘZYK, NA TWARZ, NA BUDOWĘ

Przez stulecia konopie były wykorzystywane w różnych dziedzinach życia; co ciekawe, prawie wszystkie elementy rośliny miały wszechstronne zastosowanie. Nasiona i olej z konopi są jadalne, mają wiele pozytywnych korzyści dla zdrowia, są bowiem bogate w kwasy omega 3 i 6, mają niewiele tłuszczów nasyconych, są źródłem błonnika, witamin, białka, minerałów. Te same właściwości doceniono w kosmetyce. Olejek konopny nie tylko opóźnia procesy starzenia skóry i przywraca jej jędrność, ale pomaga w walce z różnorodnymi chorobami skóry. Owoce i nasiona bywają stosowane jako karma dla ptaków, a odpady po produkcji – jako pasza dla zwierząt hodowlanych. Z konopi powszechnie pozyskuje się także włókna, które są niezwykle wytrzymałe. Wykorzystuje się je w przemyśle tkackim (np. produkcja odzieży), budowlanym (np. produkcja materiałów izolacyjnych czy betonu), motoryzacyjnym (np. produkcja elementów karoserii), papierniczym (bardziej ekologiczne i wydajniejsze niż produkcja drzewna) i wielu innych. Co ciekawe, olej konopny można przekształcić w napędowy, a z włókien można produkować biomasę do spalania.

Z tego szerokiego spektrum zastosowania wynika jedno – zastosowanie konopi z niską zawartością THC jest nie tylko pożyteczne, tanie, ekonomiczne, ale i ekologiczne w szerszej perspektywie. Najważniejsze korzyści, które dziś może ludzkości przynieść korzystanie z dobrodziejstw tej kontrowersyjnej rośliny, dotyczą zaś przemysłu farmakologicznego i medycznego. Tutaj występują już jednak konopie indyjskie zawierające stosunkowo dużo THC.

MARIHUANA MEDYCZNA

Konopie są z powodzeniem wykorzystywane przy produkcji najrozmaitszych leków: przeciwbólowych, przeciwlękowych, przeciwzapalnych, rozkurczowych, antybiotyków i wielu innych. Są wykorzystywane w walce ze skutkami oparzeń, również z powodu radioterapii, oraz chorobami skóry takimi jak łuszczyca, trądzik czy egzema. Pomagają chorym na padaczkę ograniczyć liczbę napadów. U astmatyków minimalizują nagłe ataki kaszlu. Osobom z depresją blokują reakcje na negatywne bodźce. Chorym na stwardnienie rozsiane pozwalają dłużej utrzymać sprawne mięśnie. U chorych na Alzheimera wspomagają pamięć i koncentrację. Reumatykom koją ból. Wzmagają apetyt u chorych na AIDS i anoreksję. U cukrzyków eliminują nagłe skoki insuliny. Cierpiącym na nowotwory oraz w trakcie chemioterapii uśmierzają ból oraz hamują wymioty. Obniżają poziom cholesterolu we krwi.

To tylko niektóre ze schorzeń, w których lek na bazie konopi medycznych potrafi zdziałać cuda. Badania zakrojone na szeroką skalę pokazują, że ilość skutków niepożądanych jest niewspółmiernie niska w stosunku do dobroczynnego wpływu na stan zdrowia chorujących. Cały czas poszerzane są także dziedziny medyczne, w których można wykorzystywać właściwości konopi. Powoli pojawia się społeczna akceptacja tego składnika w lekach oraz terapiach leczniczych, a akceptację tę zaczyna także wspierać prawo.

0,2% TOLERANCJI

W Unii Europejskiej dopuszczona jest uprawa i sprzedaż konopi siewnych zawierających mniej niż 0,2% THC, bogatych w CBD. Odmianą konopi spełniającej takie standardy jest Cannabis Sativa L – aczkolwiek jedynie w warunkach laboratoryjnych można stwierdzić faktyczne stężenie THC i CBD w roślinie, wyglądem bowiem przypomina ona tradycyjną marihuanę rekreacyjną. Ta odmiana wpisana jest do unijnego katalogu odmian rolniczych jako legalna i dopuszczona do uprawy. W większości krajów europejskich dopuszczone są więc do sprzedaży suplementy diety czy preparaty zawierające śladowe ilości THC, będące pochodną Cannabis Sativa L.

SKRĘT NA RECEPTĘ

Stosowanie konopi indyjskich w celach rekreacyjnych jest dozwolone jedynie w kilku państwach świata, m.in. w Holandii (z pewnymi obostrzeniami) czy w Urugwaju (bez żadnych ograniczeń). Większość krajów jednak zakazuje posiadania marihuany w celach rekreacyjnych, choć sankcje są różne – posiadanie na własny użytek uważane jest tylko za wykroczenie, a nie przestępstwo, a karą jest mandat. Z reguły samo zapalenie marihuany, jeśli nie pociąga za sobą innych przestępstw czy wykroczeń, jest akceptowane przez przepisy prawne, jednak handel marihuaną jest już ścigany i restrykcyjnie poddawany represjom karnym. W Belgii konopie indyjskie są zabronione, jednak za ich posiadanie na własny użytek (do 3 gramów) nie grozi odpowiedzialność karna poza grzywną, o ile chodzi o pierwsze tego typu wykroczenie. W Polsce konopie indyjskie są również zabronione, a konopie siewne zostały dopuszczone do sprzedaży w 2017 r., jednak nie mogą być uprawiane w Polsce, w związku z czym trzeba je sprowadzać z zagranicy.

Zupełnie inaczej wygląda sprawa z marihuaną medyczną (pozyskaną z konopi indyjskich, ze stosunkowo wysoką zawartością THC), która staje się legalna w kolejnych krajach na całym świecie, a leki bazujące na tym składniku są częścią wielu terapii. Konieczna jest recepta, ceny bywają zawrotne – jednak większość pacjentów ma szansę na dostęp do potrzebnej kuracji, przynajmniej w Unii Europejskiej. Preparaty oparte o CBD ze znikomym stężeniem THC dostępne są bez recepty; można je kupić nie tylko w aptekach, ale i w innych punktach sprzedaży, często internetowych. Jest to coraz popularniejszy środek wśród indywidualnie wybieranych suplementów i preparatów paraleczniczych tak w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej.

W BELGII MARIHUANA JEST ZAKAZANA

Restrykcyjne prawo dotyczące narkotyków pochodzi z 1921 r. i jest obecnie kwestionowane przez około 60 stowarzyszeń jako przynoszące efekt przeciwny do zamierzonego. Prawo to jednak jest nadal aktualne.

Obowiązująca w Belgii zasada jest następująca: posiadanie lub uprawa marihuany to wykroczenia podlegające karze grzywny lub pozbawienia wolności. W praktyce jednak każda osoba powyżej 18. roku życia, która posiada marihuanę „na własny użytek”, prawdopodobnie nie zostanie ukarana, chyba że posiadaniu towarzyszą okoliczności obciążające lub zakłócanie porządku publicznego. Maksymalna ilość uznawana za użytek osobisty to 3 gramy (na osobę) lub jedna roślina uprawiana (w domu).

Okoliczności obciążające:

  • posiadanie marihuany w zakładzie karnym lub zakładzie wychowawczym,
  • posiadanie marihuany w szkole lub w jej pobliżu,
  • ostentacyjne posiadanie marihuany w miejscu publicznym lub w obecności nieletnich.

Osoby niepełnoletnie nie mogą posiadać ani spożywać marihuany w żadnej ilości ani okolicznościach.

Jakie są kary?

  • grzywna od 15 do 25 euro za pierwsze wykroczenie,
  • grzywna od 26 do 50 euro za drugie wykroczenie w ciągu roku,
  • kara pozbawienia wolności od 8 dni do jednego miesiąca oraz grzywna w wysokości od 50 do 100 euro za drugie wykroczenie w ciągu jednego roku od drugiego skazania.

 

Ewelina Wolna-Olczak

 

 

 

Gazetka 200 – kwiecień 2021