Od lat czytam swoim czterem synom. Od przebudzenia czekam na ten moment, gdy w moim domu przygasną światła, a po godzinnym czytaniu usłyszę głos swoich dzieci: „Mamo, nie zasypiaj. Czytaj dalej!”. Zapraszam i państwa do magicznego świata wspólnej lektury!
Anna Pliszki-Fila – mama Marka (12), Gerarda (10), Wiktora (8) i Oskara (3)
autorka bloga o książkach dla dzieci: www.czyt-anka.pl
„Chłopiec, który latał” Fleur Hitchcock
Od kilku już miesięcy jesteśmy wielkimi fanami Fleur Hitchcock. Jej powieści trzymają w napięciu nawet najstarszych uczestników wspólnego rodzinnego czytania. Tym razem naszą lekturą była książka „Chłopiec, który latał”. Historia dzieje się w XIX w., w zimowej scenerii, na przedmieściach angielskiego miasta. Główny bohater – Athan – pomaga sąsiadowi, panu Chenowi, w konstruowaniu licznych wynalazków. Największym z nich ma stać się latająca maszyna, o której powstaniu marzą wszyscy. Jednak panu Chenowi nie uda się doprowadzić prac do końca. Zostaje brutalnie zamordowany. Athan czuje, że nie jest to zupełnie przypadkowe zabójstwo. Postanawia dokończyć pracę pana Chena. Szybko jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jest obserwowany, a jego prześladowcy zamierzają odebrać mu plany latającej maszyny i nie cofną się przed niczym, by swoje zamierzenia zrealizować. Bardzo szybko dają więc chłopcu do zrozumienia, że nie zawahają się skrzywdzić nawet jego najbliższych.
Powieść trzyma w napięciu, choć nie jest to aż taki poziom emocji, jak w przypadku innych książek autorstwa Fleur Hitchcock. Lektura dla dzieci co najmniej 10-letnich, i to raczej tych, które na rozwój akcji gotowe są poczekać nieco dłużej, a przy okazji niestraszny im mroczny świat.
„Detektyw Erik Vogler i zbrodnie białego króla” Beatriz Oses
Erik Vogler to zmanierowany nastolatek, wyjątkową wagę przywiązujący do swego stroju. Obsesyjnie wręcz przygotowuje się do wspólnego wyjazdu z ojcem do Nowego Jorku. Każdy dzień już szczegółowo zaplanował. Wie co, gdzie i kiedy będą robili. I wtedy spada na niego niewyobrażalny cios – ojciec mylnie zakupił bilety, potem nie udało mu się zmienić dat. Słowem – ojciec jedzie, Erik zostaje. To jednak nie koniec nieszczęść – nie dość, że Erik nie wyruszy z tatą w podróż, to na czas jego nieobecności nie będzie mógł zostać sam w Bremie, tylko uda się do babci. A relacja łącząca głównego bohatera z tą ostatnią nie jest, najdelikatniej mówiąc, najłatwiejsza. Wyjazd do babci zbiega się z falą tajemniczych zabójstw nastolatków w Bremie… Duch jednej z zamordowanych dziewczyn pojawia się niespodziewanie w pokoju Erika. I jest to początek wielu przerażających zwrotów akcji. Powieść o duchach, seryjnym mordercy nastolatków i grze w szachy. Zdecydowanie dla starszego czytelnika o mocnych nerwach, gotowego na dość szczegółowe, jak na literaturę dziecięcą, opisy zbrodni (12+).
„Po prostu mama” Renata Piątkowska
Wybierając wspólną wieczorną lekturę, staram się dopasować ją do nastroju słuchaczy lub do aktualnych wydarzeń. Ponieważ w maju obchodzony jest Dzień Matki, postanowiłam sięgnąć po jedną z naszych ulubionych autorek – Renatę Piątkowską.
„Po prostu mama” to zbiór krótkich opowiadań o losach matek – bohaterek codzienności. Matek, które samotnie wychowują swoje dzieci, matek dzieci niepełnosprawnych, matek dzieci, w które wątpi cały świat i tylko one nie tracą w nie wiary. Przyznam, że podczas czytania niejednokrotnie głos wiązł mi w gardle. Jak bowiem inaczej zareagować na treść opowiadania o matce, która w geście solidarności z córką po chemioterapii goli głowę, by wyglądać jak ona?
Lektura refleksyjna i pełna matczynego ciepła. Polecamy już dla sześcioletnich czytelników. Starsi z pewnością też chętnie wysłuchają choćby opowiadania o Thomasie Edisonie i jego trudnych szkolnych początkach: „Kiedyś podobno (Thomas Edison) napisał w swoim pamiętniku: Thomas Alva Edison, uważany w szkole za dziecko opóźnione w rozwoju, dzięki swojej mądrej matce został geniuszem stulecia”.
Dobrego świętowania, Drogie Mamy, życzy Wam Matka Czytająca J
Gazetka 201 – maj 2021