Wszystkie sprzedawane na europejskim rynku kosmetyki muszą spełniać surowe normy. Prawo nakłada bardzo rygorystyczne wymagania w zakresie bezpieczeństwa produktów, reguluje także skład, oznakowanie, warunki produkcji i obrotu, dokumentację oraz sposób nadzorowania rynku przez władze. Każdy kosmetyk, który trafia do obrotu, musi wcześniej przejść dokładne testy i zostać oceniony pod względem bezpieczeństwa. Musi też posiadać kompletną dokumentację. Przed wprowadzeniem kosmetyku do obrotu producent zobowiązany jest do zgłoszenia danego produktu w europejskim Portalu Notyfikacji Produktów Kosmetycznych (CPNP).

Informacje znajdujące się na opakowaniach kosmetyków nie są przypadkowe. Większość z nich wynika z przepisów prawa – rozporządzenia kosmetycznego i innych aktów prawnych. W naszym kraju wszystkie dostępne na rynku kosmetyki powinny być oznakowane w języku polskim. Zaś składy, zgodnie z rozporządzeniami międzynarodowymi, są podawane w języku łacińskim i angielskim. Nazwy łacińskie to określenia substancji roślinnych, zaś angielskie – składników chemicznych. Wybierając dla siebie krem czy balsam, zwracajmy uwagę nie na slogany reklamowe, ale na INCI. Co oznacza ten skrót?

INCI to International Nomenclature of Cosmetic Ingredients, czyli międzynarodowe nazewnictwo składników kosmetyków. Lista ta według obowiązujących norm musi znaleźć się na każdym wyrobie drogeryjnym, a kolejność składników ma ogromne znaczenie. Na początku listy umieszczane są składniki i substancje, których w kosmetyku jest najwięcej, z kolei na samym końcu znajdują się komponenty zawarte w produkcie w znikomych ilościach. Obecnie na rynku europejskim jest zarejestrowanych ponad siedem tysięcy składników kosmetycznych mogących wejść w skład wyrobu przeznaczonego do pielęgnacji. Jak się w tym nie pogubić? Warto pamiętać o kilku ważnych zasadach.

Kosmetyki, nawet te określane jako naturalne, to najczęściej preparaty złożone chemicznie. Co wchodzi w ich skład? Głównym składnikiem większości kosmetyków jest woda. Nie taka zwykła i przypadkowa – musi mieć odpowiednią czystość, by spełnić surowe normy. Najważniejsze jednak są substancje czynne – dzięki nim kosmetyk ma określone działanie na skórę. Składniki czynne (aktywne) działają na powierzchni skóry (w obszarze warstwy rogowej naskórka) i włosów lub docierają do głębszych warstw skóry. Substancje aktywne stosowane w kosmetykach to m.in. retinol, aktywne peptydy, witaminy, substancje hamujące działanie wolnych rodników, substancje o działaniu przeciwbakteryjnym, łagodzącym, przeciwzapalnym, złuszczającym itp. Z kolei substancje bazowe są niezbędne do wykonania kosmetyku, stanowią większość jego objętości. Pozwalają na utworzenie odpowiedniej formy preparatu, np. emulsji lub żelu, oraz na wprowadzenie do preparatu substancji czynnych. W skład kosmetyków wchodzą też substancje dodatkowe (pomocnicze) – umożliwiające uzyskanie zakładanej formy preparatu (np. emulgatory), utrzymujące trwałość i skład chemiczny (konserwujące i antyoksydanty), barwiące i nadające określony zapach. Część z nich może niestety silnie uczulać, zwłaszcza konserwanty. Bez nich jednak trudno zachować czystość mikrobiologiczną produktu, która jest istotna dla naszego zdrowia. Bez konserwantów trwałość produktu będzie bardzo krótka. Mamy także substancje powierzchniowo czynne (inaczej spc lub surfaktanty), których zadaniem jest „mycie” – czyli rozpuszczanie zanieczyszczeń, tłuszczu i makijażu. Niektóre z nich mają bardzo silne działanie i niestety wiele osób reaguje na nie uczuleniem lub podrażnieniem.

Czytając INCI, pamiętajmy, że na początku składu umieszczane są substancje, których w kosmetyku jest najwięcej. Pierwsza jest substancja bazowa – najczęściej woda (aqua/water) bądź olej (oil). W dalszej kolejności, w zależności oczywiście od rodzaju produktu, znajdziemy różnorodne substancje aktywne: oleje, masła, ekstrakty z roślin, witaminy itp. Zawartość procentowa poszczególnych substancji zwyczajowo nie jest podawana w składzie. Wszystkie substancje, których zawartość w produkcie stanowi mniej niż 1 proc., są podawane w kolejności losowej. Których substancji jest najmniej? Tych umieszczonych po kompozycji zapachowej (parfum, fragrance, aroma). Jeśli jakiś składnik znajduje się w tym miejscu, to w produkcie są go śladowe ilości, które nie mają szans zadziałać. Kupując produkt, zwracajmy zatem uwagę na to, czy reklamowany na opakowaniu składnik nie znajduje się na szarym końcu formuły. Jak odczytywać INCI bez znajomości łaciny i języka angielskiego? Można skorzystać ze specjalnych aplikacji do analizy składu. Dzięki nim nie tylko rozszyfrujemy obco brzmiące nazwy, ale także dostaniemy wskazanie, które z substancji tworzących dany produkt mogą być potencjalnymi alergenami.

Czego nie powinno być w kosmetykach? Pamiętajmy, że kupowane z legalnych źródeł produkty są w 100 proc. przebadane i zawierają substancje dopuszczone na nasz rynek. Odpowiedź na zadane pytanie będzie więc zależeć od indywidualnych predyspozycji użytkownika. Każdego z nas może uczulić co innego. Co podrażnia najczęściej? Konserwanty, substancje myjące o silnym działaniu, sekwestrant Disodium EDTA, który sam w sobie nie jest groźny, ale w połączeniu z niektórymi składnikami może mieć działanie uczulające. Czy warto zatem wybierać kosmetyki naturalne, posiadające certyfikaty? Tu także nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ czasem naturalne ekstrakty uczulają mocniej niż te uzyskane w laboratorium. Obserwujmy więc reakcje swojego organizmu i pamiętajmy, że to, co służy koleżance, nam może zaszkodzić.

Przystępne wyjaśnienia nazw poszczególnych substancji i opis ich działania:

Anna Albingier

 

 

Gazetka 212 – czerwiec 2022