Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Hee?!
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Hee?!
I następnego:
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- Hee?!

 

 

W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej:
- Napisał Pan w swoim CV, że potrafi Pan szybko liczyć.
- Tak, to prawda.
- 16 x 17?
- 136
- Źle!
- Ale jak szybko...

 

 

W małym miasteczku rozmawiają dwie kobiety:
- Mam kłopot, mąż nie wrócił na noc z Warszawy, więc wysłałam do pięciu jego kolegów depeszę z zapytaniem, czy nocował u nich.
- I co?
- Dostałam pięć odpowiedzi na tak.

 

 

Rozmowa kwalifikacyjna:
- Więc, ile ma pan lat?
- 30
- A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
- 35 lat
- Jakim cudem?
- Nadgodziny...

 

 

Komis samochodowy: po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? Przyjedź do nas!

 

 

Jaka jest różnica między komputerem a praniem?
- Inaczej się zawiesza!

 

 

Kiedy Blondynka mówi do rzeczy?
- Kiedy stoi przed szafą.

 

Rozmowa dwóch kumpli:
- Fajnie jest być bogatym.
- No. Kupiłbym sobie dobrą furę.
- A ja nie jadał obiadów żony.

 

 

Rozmawia dwóch kolegów:
- Dotychczas w rozmowach z kobietami mówiłem, że jestem bogaty i odejmowałem sobie lat. Teraz to przestaje działać...
- Teraz sobie dodawaj, znowu zacznie...

 

 

Kobieta na silowni podnosi sztangę.
- Jeden, dwaaa, ttttrzy, czzzztery, piiiięć..
Zwraca sie do instruktora:
- Może mi Pan pomóc ?
- Sześć

 

 

Kobieta gra w kasynie w Las Vegas i kiepsko jej idzie. Mając ostatnie 100 dolarów i będąc na skraju rozpaczy, krzyczy:
– Co, do cholery, powinnam teraz zrobić?
Stojący obok niej facet próbuje ją uspokoić i mówi:
– Nie wiem… Może powinna pani postawić na liczbę swojego wieku?
I odchodzi. Chwilę potem słyszy odgłosy wielkiego zamieszania przy stole z ruletką. Może wygrała! Wraca więc do stołu i toruje sobie przejście w tłumie. Jest zaskoczony, widząc, że kobieta leży bezwładnie na podłodze, a nad nią klęczy krupier.
– Co się stało? – pyta facet – Wszystko z nią w porządku?
Krupier na to:
– Nie wiem, stary… Postawiła wszystkie swoje pieniądze na 29, a kiedy padło 36, padła jak długa na ziemię!

 

 

Na zakończenie roku szkolnego dyrektor zwraca się do uczniów.
- Życzę wam przyjemnych wakacji, zdrowia i żebyście we wrześniu wrócili mądrzejsi.
- Nawzajem - odpowiada młodzież.

 

 

- Jaka jest pana największa zaleta?
- Ambicja.
- Skontaktujemy się z panem w poniedziałek.
- Nie trzeba. W poniedziałek już będę miał pracę.

 

 

Infolinia bankowa. Pracownik banku mówi do klienta:
- W celu uwiarygodnienia poproszę o serię i numer dowodu osobistego.
- Mojego?
- Jak pan da radę, może być mojego.

 

 

Do kancelarii premiera przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną młody człowiek. Kadrowiec go pyta:
- Tak szczerze, to co pan umie?
- Tak szczerze, to nic
- Niestety, jeśli chodzi o ten zakres kwalifikacji, to wszystkie stanowiska mamy obsadzone

 

 

Idzie Kowalski przez budowę i niesie worek cementu na plecach.
Za nim kolega Nowak niesie dwa worki cementu.
Majster zatrzymuje Kowalskiego i pyta:
- Czemu niesiesz tylko jeden worek cementu, a Nowak aż dwa?
- Panie majster, bo to leń jest, jemu się nie chce dwa razy chodzić.

 

 

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Matematyka.
- Sama?
- Nie, z zagrożeniem.

 

 

- Coś taka wkurzona?
- Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
- No to chyba dobrze? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
- Gorzej. Zapytał co to jest.

 

 

Dwóch murarzy stawia ścianę. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Widzisz mnie?
- Nie.
- No to ściana solidnie postawiona.

 

 

Gazetka 196 – listopad 2020