Co najbardziej kojarzy się z letnim popołudniem na wsi? Zdecydowanie orzeźwiająca i pełna witamin porcja chłodnika! I o dziwo nie jest to tylko polska potrawa, ale zupa znana prawie w całej Europie.

Kiedy słupki rtęci sięgają 30 stopni Celsjusza, nikt nie ma ochoty na gorące zupy ani mięsa z gęstymi, zawiesistymi sosami. W takie dni najlepiej gasi pragnienie chłodna porcja lekkiej, jogurtowej zupy z dodatkiem świeżych warzyw.

SERWOWANIE

Chłodniki nie tylko gaszą pragnienie i sycą, ale równocześnie są bogate w witaminy i mają dużo wartości odżywczych. Takie zupy doskonale regenerują siły w upalne dni, a mikroelementy w nich zawarte wzmacniają organizm i działają uodparniająco. Każdy z nich to także dawka zdrowego białka.

Chłodniki najlepiej smakują przygotowane dzień wcześniej, gdyż w niskich temperaturach smaki powoli się łączą. A zupy te najlepsze są właśnie wtedy, kiedy wszystkie składniki już przejdą swoim aromatem. Dlatego też chłodniki powinny przez co najmniej sześć godzin pozostawać w lodówce. Przyprawiamy je dużo mocniej niż zwykłe zupy i robimy to na sam koniec przygotowywania potrawy.

Podstawą przygotowania chłodnika nie zawsze musi być śmietana – równie dobre wychodzą na maślance, kwaśnym mleku, jogurcie lub kefirze. Cennym dodatkiem podkreślającym smak tej zupy jest musztarda! Kilka łyżeczek dodanych na sam koniec spowoduje, że potrawa nabierze wyraźnego aromatu.

I najważniejsze – chłodniki najlepiej smakują zajadane w ogrodzie lub na balkonie i serwowane w zimnych naczyniach, na przykład włożonych na dwie godziny do lodówki.

W POLSCE

U nas najpopularniejsza jest zupa z botwinki, czyli tak zwany chłodnik litewski. Chociaż w wielu domach podaje się go na przeróżne sposoby, to tradycyjny chłodnik litewski powinien być przygotowany z botwinki na bazie zsiadłego mleka lub kwaśniej śmietany. W jego skład wchodzi ogórek, tarta rzodkiewka, koperek i szczypiorek. Podaje się go z jajkiem ugotowanym na twardo. W tradycyjnej wersji ważnym dodatkiem były szyjki rakowe. Obecnie chłodnik ten wykonuje się nawet na kefirze lub maślance. Dodatkowo botwinka to bogactwo witaminy A, C, PP, B oraz licznych mikroelementów.

Warto wspomnieć, że popularna u nas mizeria, ale wykonana w wersji bardziej płynnej, też jest doskonałym chłodnikiem. W chłodniku ogórkowym bazą jest schłodzony bulion wymieszany z gęstym jogurtem. Następnie do zupy trafiają dwa przetarte ogórki, ząbek czosnku, koperek i przyprawy, czyli sól i pieprz. Taki chłodnik najlepiej smakuje podany z posiekanymi orzechami i posypany koperkiem.

W ROSJI

Jak na Rosjan przystało, nawet zupa serwowana na zimno musi być bogata w składniki i pożywna. Tradycyjnym chłodnikiem jest tam okroszka, przyrządzana na bazie kwasu chlebowego. Okroszka zawiera mięso, ogórki oraz ugotowane na twardo jajka. Zupę podaje się oczywiście na zimno i udekorowaną śmietaną. Dodatkowo smak często wzbogaca się szynką lub kiełbasą pokrojoną w kostkę.

WE FRANCJI

Pomimo tego, że kuchnia francuska kojarzy się z potrawami bardzo wyszukanymi, to właśnie tam powstała gęsta i bardzo prosta w wykonaniu porowa zupa vichyssoise. Potrawa składa się z kliku składników: ziemniaków, pora i szczypiorku. Por należy podsmażać na maśle i oliwie przez około pięć minut, a następnie dodać ziemniaki i wywar, doprowadzić do wrzenia i gotować znowu do miękkości. Na koniec całość blendujemy na gładki krem. Do tak przygotowanej bazy możemy dodać lekko obgotowane kawałki łososia oraz obowiązkowo przyprawy, ale tylko sól i pieprz. Następnie całość schładzamy i serwujemy – najlepiej następnego dnia. To proste połączenie składników jest wyjątkowo smaczne, ale zarazem lekkie i idealne nawet na wykwintne przyjęcia.

W HISZPANII

Kierując się w stronę ciepłych krajów nad basenem Morza Śródziemnego, docieramy do Hiszpanii, gdzie króluje gazpacho. Początkowo zupa przygotowywana była tylko w rejonie Andaluzji, ale stopniowo zdobywała popularność, aż w końcu dodarła do wszystkich zakątków kraju. Chociaż na różnych obszarach zupa bardzo się od siebie różni, to tradycyjne gazpacho przygotowuje się przede wszystkim na bazie pomidorów z dodatkiem ogórka, papryki, czosnku i oliwy z oliwek – chociaż zdarzają się też wersje z dodatkiem winogron.

Będąc w Hiszpanii, warto spróbować również chłodnika ajo blanco. To wykwintna biała zupa, która wywodzi się z okolic Granady i Malagi. W tym chłodniku podstawą są migdały, które nadają specyficzny smak i kolor. Pozostałe składniki to czosnek, kawałki chleba, oliwa, ocet winny oraz sól i woda.

Klasyczne gazpacho

Składniki:

- 6 pomidorów

- sos pomidorowy

- 1 litr soku pomidorowego

- ząbek czosnku

- ogórek

- czerwona papryka

- natka pietruszki

- seler naciowy

- szczypiorek

- 3 łyżki octu winnego

- 2 łyżeczki cukru

- cytryna

- 1 łyżeczka sosu tabasco

- 1 łyżeczka sosu worcestershire

- sól i pieprz do smaku

- 3 łyżki oliwy z oliwek

Przygotowanie:

Gazpacho przygotowuje się na surowo, czyli bez gotowania warzyw, jedynie sos pomidorowy trzeba zagotować ze szklanką wody. Wszystkie warzywa należy obrać, pokroić i zmiksować w malakserze. Przestudzony sos pomidorowy i sok pomidorowy następnie dodajemy do warzyw i ponownie miksujemy. Gotowe gazpacho przekładamy do niemetalowego pojemnika i schładzamy w lodówce przez całą noc.

NA WĘGRZECH

Węgrzy proponują na upały słodko-kwaśną zupę wiśniową. To chłodnik deserowy o smaku wiśni z nutką cynamonu i goździków. Co prawda przygotowanie zupy jest pracochłonne, ale taka wersja na pewno przypadnie wszystkim do gustu.

Węgierska zupa wiśniowa

Składniki

- 0,5 kg wypestkowanych wiśni

- szczypta cynamonu

- 3 ziarenka ziela angielskiego

- 10 goździków

- 100 ml czerwonego wina

- łyżeczka cukru waniliowego

- 150 g kwaśnej śmietany

- 2 łyżki cukru

- 1 cytryna

- łyżka mąki

- szczypta soli

Przygotowanie:

Na początek należy przygotować wywar z przypraw. W tym celu szklankę wody gotujemy z cynamonem, goździkami, skórką z cytryny, sokiem z połowy cytryny, szczyptą soli i połową cukru. Składniki gotujemy tak długo, aż odparuje połowa płynu, a następnie odcedzamy sam wywar. W międzyczasie należy zagotować wiśnie z resztą cukru, cukrem waniliowym, winem i wyciągiem z przypraw w około 1 litrze wody. Uwaga, całość gotujemy tylko 5 minut. Aby zagęścić zupę, wystarczy wymieszać mąkę z odrobiną wody, aż chłodnik nabierze gładkiej konsystencji, i dodać kwaśną śmietanę. Zagęszczacz najlepiej wlewać przez sitko, aby uniknąć grudek. Całość mieszamy i gotujemy jeszcze 3–4 minuty. Po ściągnięciu z ognia dodajemy czerwone wino, resztę skórki z cytryny i cukru. Teraz pozostaje tylko schłodzenie i podanie z bitą śmietaną oraz listkami mięty lub melisy.

FANTAZYJNY

Chłodniki są przeróżne – od warzywnych po owocowe (nawet kokosowe!) czy kawowe. Można się również pokusić o przygotowanie chodnika z marchewki i kardamonu. Cebulę z utartą marchewką smażymy na maśle, a następnie dodajemy bulion z kardamonem, białym winem, imbirem, pieprzem i solą. Na koniec dodajemy szklankę soku z marchwi wymieszaną z jogurtem. Podajemy udekorowany natką pietruszki.

W okresie letnim, gdy świeże owoce i warzywa są dosłownie na wyciągnięcie ręki, a nam nie uśmiecha się perspektywa stania nad gorącą kuchenką, warto pokusić się o przygotowanie obiadu „na zimno”.

Smacznego!

 

Agnieszka Strzałka

Gazetka 173 – lipiec – sierpień 2018