Francuska Rada Konstytucyjna zaaprobowała w kwietniu br. większość założeń rządowej reformy emerytalnej, w tym podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Odrzucono przy tym wniosek lewicowej opozycji o referendum w sprawie zmian w systemie emerytalnym.

Premier Elisabeth Borne powiedziała, że ustawa przeszła całą możliwą drogę legislacyjną. Została podpisana przez prezydenta Emmanuela Macrona.

Reforma emerytalna będzie wchodzić w życie stopniowo od jesieni – zapowiedział Emmanuel Macron w telewizyjnym orędziu do narodu. Obiecał przy tym wypracowanie w ciągu 100 dni „paktu na rzecz pracy”, który – jak przekonywał – ma poprawić warunki pracy Francuzów.

– Wraz ze wzrostem liczby emerytów, wzrostem średniej długości życia odpowiedzią nie może być obniżenie emerytur, zwiększenie składek tych, którzy pracują, ponieważ oznaczałoby to pozwolenie na akumulację deficytów i wzrost naszego zadłużenia dla przyszłych pokoleń – mówił Macron. Zapowiedział również utworzenie 200 nowych brygad żandarmerii na wsiach i rekrutację 10 tys. sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości.