W wyborach prezydenckich 3 listopada br. Joe Biden osiągnął 306 głosów elektorskich i tym samym wygrał z Donaldem Trumpem (232 głosy). Oficjalnie wybrany na urząd (jako 46. prezydent) zostanie 14 grudnia podczas posiedzenia Kolegium Elektorów.

O ostatecznym wyniku zadecydowała wygrana w stanie Pensylwania. Zwycięstwo Joego Bidena zostało przesądzone w momencie, gdy okazało się, że zdobył tam więcej głosów, co dało mu 20 dodatkowych głosów elektorskich. W ten sposób zgromadził w sumie 273 głosy elektorskie (na 270 wymaganych). Biden zwyciężył też w Arizonie. To pierwsza wygrana Demokratów w wyborach prezydenckich w tym stanie od 1996 r. i dopiero trzecia od 1948 r.

Dopiero po trzech tygodniach od wyborów prezydenckich administracja Donalda Trumpa udostępniła środki federalne na objęcie urzędu przez Joego Bidena. Donald Trump konsekwentnie odmawiał jednak wyraźnego przyznania się do porażki. Wciąż zapewniał, że wygrał wybory „dużą przewagą” i udostępniał informacje o rozmaitych spiskach, które (bez poparcia w dowodach) zakładają istnienie powszechnych oszustw wyborczych. Mimo tego Biden sformował swoją administrację. Jej część tworzą byli doradcy prezydenta Baracka Obamy, jak np. Antony Blinken.