Są w Brukseli miejsca tłumnie odwiedzane przez turystów – Grand-Place, Manneken Pis, Place Sablon, ale są też takie, do których rzadko ktoś z nich trafia. Również wielu brukselczyków czy w ogóle Belgów nie wie, jakie dziwne, tajemne, niesamowite zakątki ukryte są w murach kamienic czy w głębi podwórek. Warto poznać Brukselę mniej znaną i przekonać się, jak różnorodne i nieprzewidywalne jest to miasto, które strzeże swoich tajemnic.

WINDA „PATERNOSTER” SNCB

W gmachu dyrekcji państwowego przedsiębiorstwa zajmującego się przewozami kolejowymi można odbyć zadziwiającą podróż. Co prawda dość krótką, ale niepowtarzalną. Otóż funkcjonuje w tym budynku winda, która nie ma drzwi i… nie zatrzymuje się na piętrach. Krąży swobodnie i w górę, i w dół. Ta po prawej stronie służy wsiadającym, a ta po lewej – wysiadającym. I właśnie wsiadanie i wysiadanie z niej wymaga pewnego refleksu i uwagi, by zrobić to, kiedy winda zbliża się do danego piętra. Co prawda szybkość, z jaką się porusza, nie jest duża – to tylko 15 cm na sekundę – ale nie można zbyt długo się wahać. Winda cały czas działa i jest bezpiecznym środkiem poruszania się po budynku. Nie mogą z niej jednak korzystać dzieci i osoby niepełnosprawne. Takie windy były popularne w I poł. XX w. Do dziś funkcjonują ich pojedyncze egzemplarze, np. w Amsterdamie, Pradze, Wrocławiu, Wiedniu, Berlinie, Budapeszcie, Oslo, a nawet Limie. Nazwa „Paternoster”, czyli „Ojcze nasz”, wskazuje na analogię budowy tej windy paciorkowej do sznura modlitewnego – ruch kabin odbywa się okrężnie i ciągle, a punkty przesiadkowe są jak guzy odpowiadające kolejnej frazie modlitwy. Ta nietypowa brukselska atrakcja nie jest dostępna bez ograniczeń dla wszystkich chętnych – należy przy wejściu do biurowca SNCB poprosić o możliwość przejażdżki.

Ascenseur „Paternoster” de la SNCB

Avenue Fonsny 47b, 1060 Saint-Gilles

RESTAURACJE, BARY, DYSKOTEKI

Les Brigittines

Miejsce typowo belgijskie czy nawet brukselskie. Po pierwsze – jest to restauracja położona na wprost kościoła, w którym pochowany został Bruegel – jeden z najsłynniejszych belgijskich malarzy. Po drugie – wnętrze tej restauracji przenosi nas w czasie do początku XX w. Panuje tu styl art déco. Liczne są lustra, obrazy, lampy, zdobienia. Przebywając w takim otoczeniu, można się poczuć prawie jak artysta z dawnej bohemy. Po trzecie – zjemy tu typowo belgijskie dania, jak i wypijemy lokalne piwo Cantillon. Do przyrządzania posiłków używane są produkty pochodzące od lokalnych dostawców. To wymarzone miejsce dla tych, którzy chcą doświadczyć uroku artyzmu i poczuć atmosferę dawności.

Place de la Chapelle 5, 1000 Bruxelles

www.lesbrigittines.com

Cook & Book

Kto lubi łączyć konsumpcję i lekturę, temu spodoba się pomysł połączenia księgarni z restauracją. Aż dziewięć rozlokowanych tematycznie działów z książkami i zabawkami daje nie tylko możliwość strawy duchowej, ale i jak najbardziej realnego posilenia się – wybór dań i napojów jest naprawdę spory.

Place du Temps Libre 1, 1200 Woluwé-Saint-Lambert

www.cookandbook.com

 

Goupil le Fol

Dla amatorów francuskiej piosenki i francuskiego kina to miejsce obowiązkowe. To kameralny, słodko-kiczowaty bar, jakby żywcem wyjęty z dekoracji do filmu „Amelia”. Z szafy grającej płyną niezapomniane piosenki Edith Piaf, Jacques’a Brela czy Georges’a Brassensa.

Rue de la Violette 22, 1000 Bruxelles

www.goupillefol.com

Madame Moustache

„Drinks and dancing made in Belgium” zapewniają organizatorzy tej brukselskiej dyskoteki, a zarazem klubu, w którym odbywają się koncerty. Dyskoteki tematyczne są tam organizowane codziennie oprócz poniedziałku. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – jest muzyka swingowa z lat 30. XX w., jak i pojedynki współczesnych DJ-ów. Są wieczory z muzyką disco, jazzową lub soul albo rock and roll.

Quai au Bois à Brûler 5, 1000 Bruxelles

www.madamemoustache.be

 

PISCINE VICTOR BOIN

Niezwykle urocze miejsce. W tym basenie popływamy jak w każdym innym tego typu przybytku. Tym, co różni go od innych, jest architektura wnętrza. Kąpiele w tym miejscu zainaugurowano już w 1905 r. i od tego czasu (co prawda z przerwami) ciągle można tu przyjść popływać. Budynek i wyposażenie to dzieło dwóch architektów, którymi byli Jules Rau i Alexandre Cooreman, ale to przebudowie według projektu Richarda Ingelbrechta z 1938 r. zawdzięczamy styl art déco tego miejsca. Unikalny wystój nadają mu trzy piętra kabin – pojedynczych i na dodatek ogrzewanych. Po ostatniej renowacji (basen został otwarty 2 stycznia tego roku) żółte kafelki ceramiczne gdzieniegdzie zastąpił kamień, ale dawny urok pozostał. Łaźnie tureckie zachowały swój dawny wystrój. Basen ma 33 m długości i 13 m szerokości. Obecnie można tu też popływać w niedziele. Patronem basenu jest znany belgijski mistrz olimpijski Victor Boin.

Rue de la Perche 36-38, 1060 Saint-Gilles

Warto też odwiedzić te miejsca:

  • Nemo 33, rue de la Stalle 33, 1180 Uccle – atrakcją są podwodne jaskinie wypełnione powietrzem
  • Les Bains du Centre, rue du Chevreuil 28, 1000 Bruxelles – szklany mur zapewnia widok na Marolles
  • Deep Nature, Quai des Péniches 70, 1000 Bruxelles – basen i spa w jednym

WIDOK NA BRUKSELĘ

Turyści i mieszkańcy miasta chcący spojrzeć na jego zabytki „z góry”, najczęściej udają się na Place Poelaert przy Pałacu Sprawiedliwości lub na najwyższe piętro Muzeum Instrumentów Muzycznych. Znawcy wybierają się też na Altitude 100 w dzielnicy Forest. Niestety położony niedaleko bulwaru Anspach Parking 58, z którego jeszcze niedawno można było zobaczyć panoramę miasta, jest zburzony, a na jego miejscu ma powstać centrum biznesowe. Jednak są jeszcze miejsca, być może nieznane turystom, z których rozciąga się widok na Brukselę, a zwłaszcza na jej zabytkową część. Warto wejść do Biblioteki Królewskiej i zamówić kawę w mieszczącej się na ostatnim piętrze budynku kafeterii. Stamtąd rozciąga się widok na Mont des Arts. Wejście niestety możliwe jest tylko od poniedziałku do piątku, czyli w dni pracy biblioteki.

Boulevard de l'Empereur 4, 1000 Bruxelles

Na dachu budynku Centre d’Art Contemporain WIELS znajduje się olbrzymi taras, który pozwala na zobaczenie Brukseli i jej okolic z różnych kierunków – tak więc na północy widoczne są zabytkowe mury urzędu dzielnicowego Saint-Gilles oraz Atomium, na zachodzie – Pajottenland, na południu – węzeł torów kolejowych Gare du Midi, a także dolina rzeki Senne. Widoki takie można podziwiać indywidualnie lub też uczestnicząc w możliwych do zorganizowania imprezach, takich jak lunch czy przyjęcie.

Avenue Van Volxem 354, 1190 Bruxelles

www.wiels.org/fr/

WIEJSKIE PEJZAŻE W MIEŚCIE

 

I to w Brukseli? Tak, tu wszystko jest możliwe. Gdy dojedziemy metrem do stacji Eddy Merckx w dzielnicy Anderlecht, znajdziemy się całkiem blisko natury i prawie przeniesiemy się w czasie. La Vallée de la Pede to rajski zakątek dla miłośników przyrody.

Rue de Neerpede, 1070 Anderlecht

 

Warto też zajrzeć tutaj:

  • Ferme du Parc Maximilien, Quai du Batelage 21, 1000 Bruxelles – ferma w centrum miasta
  • Cité Forest Vert, Avenue de Fléron, 1190 Forest – miejski ogród
  • Chemin du Delleweg, Rue Victor Allard 118, 1180 Uccle – leśna dróżka w mieście

ŚLEPE ZAUŁKI PEŁNE HISTORII

Bruksela ma nadal w części specyficzną zabudowę, która skutkuje obecnością wielu ślepych uliczek. W XIX w. w takich wąskich tunelach znajdowały się pokoje dla robotników i rzemieślników. Specyfiką tych miejsc było posiadanie wspólnej pompy z wodą oraz latryny. Do dziś przetrwało ok. 375 zaułków. Impasse aux Huîtres na rue du Marché au Charbon dziś służy jako parking, a dawniej przybijały tam statki z owocami morza. Impasse de la Poupée (wcześniej zwany Impasse du Dragon) według tradycji jest miejscem, gdzie św. Jerzy pokonał smoka. Impasse de la Perle d’Amour skrywa historię miłosną z przeszłości. Pod adresem Val de Roses odkryjemy pozostałości średniowiecznej uliczki zwieńczone całkiem współczesnym, ale świetnie dobranym do miejsca freskiem, na którym namalowany las wygląda tak realistycznie, że aż trudno uwierzyć, że jest to tylko malunek. To urokliwy zakątek znany tylko nielicznym, a szkoda, bo wart jest obejrzenia, tym bardziej że znajduje się w centrum Brukseli.

Warto odwiedzić także inne brukselskie zaułki:

  • Impasse de la Fidélité – w głębi rzeźba Jeanneke, siusiającej dziewczynki
  • Impasse Saint-Nicolas – a w nim najstarsza kawiarnia brukselska „Au Bon Vieux Temps”
  • Impasse de la rue de Tabora – tam usytuowana jest XIX-wieczna restauracja „À la Bécasse”
  • Impasse Sainte-Pétronille – skrywa słynny Théâtre Royale de Toone

 

Sylwia Maj

 

Gazetka 173 – lipiec – sierpień 2018