Z roku na rok na całym świecie obserwuje się coraz więcej skutków zmian klimatu. Do tych najbardziej niebezpiecznych dla ludzi należą wysokie temperatury. Stanowią one zagrożenie dla zdrowia, a nawet przyczyniają się do śmierci. Bieżące lato również nas nie oszczędzało –w wielu krajach na całym świecie odnotowano rekordowo wysokie temperatury. Wakacje w popularnych miejscach – na Rodos, Sycylii, Majorce czy w Turcji – zamiast zapewnić wymarzony odpoczynek w egzotycznej scenerii, często zamieniały się w koszmar z powodu temperatury.

ZAGROŻENIE NIE TYLKO DLA TURYSTÓW

35°C w środku nocy, 50°C w południe – to rekordowe jednodniowe notowania na południu Turcji. W wielu miejscach normą były temperatury pomiędzy 35 a 40°C, które trwały przez cały tydzień, a nawet – przez kilka wakacyjnych tygodni. Mimo że odpoczynek wydaje się wtedy niemożliwy, wielu turystów w pełni korzysta wówczas ze słońca, basenów, morza i oferty all inclusive. Na efekty zbyt długiej ekspozycji na słońce nie trzeba czekać… W wielu przypadkach, na szczęście, wystarczy tylko odpowiednie schłodzenie organizmu oraz wentylacja otoczenia, aby przywrócić równowagę cieplną.

Nieco inaczej sprawa wygląda w odniesieniu do mieszkańców gorących miast czy – rzadziej – wsi. Są oni narażeni na działanie wysokich temperatur dłużej niż turyści, a w dodatku muszą funkcjonować na co dzień aktywnie – w pracy, w komunikacji publicznej, w sklepach czy przychodniach. Niestety mieszkańcy największych nagrzanych aglomeracji nie mają zwykle wyboru i spędzają lato w mieście, skazując się tym samym na kilkutygodniowe przebywanie w skrajnie niesprzyjających organizmowi warunkach. Odnotowuje się wtedy najwięcej „niespodziewanych” śmierci – często są one bezpośrednim skutkiem przegrzania, choć nieraz towarzyszą im przewlekłe choroby najważniejszych układów organizmu (przede wszystkim krążenia). W takich sytuacjach szanse na wygranie z udarem cieplnym są znikome. Przegrzanie to już nie tylko problem krajów śródziemnomorskich. Wraz z ociepleniem klimatu do północnej Europy również dotarły wysokie temperatury, które czasem przez kilkanaście dni utrzymują się na poziomie skrajnie zagrażającym zdrowiu i życiu. Są one niebezpieczne także dla osób w pełni sił witalnych – a nie tylko dla dzieci czy ludzi starszych i schorowanych.

„NADPROGRAMOWE” ZGONY

Według zeszłorocznych badań, ofiar fali upałów w całej Europie było ok. 62 tys. Lato 2022 r. było najgorętsze w historii pomiarów, a do „nadprogramowych” zgonów przyczyniły się właśnie temperatury. Najwięcej osób zmarło z tego powodu w drugiej połowie lipca, a w czołówce znalazły się Włochy (ok. 18 tys. zgonów), Hiszpania (ok. 11 tys. zgonów) i Niemcy (ok. 8 tys. zgonów). W Polsce zmarło ok. 800 osób. Co niestety pewne, sytuacja z roku na rok będzie się tylko pogarszać – według szacunków, jeżeli tempo wzrostu temperatury się utrzyma, a społeczeństwa nie będą podejmowały odpowiednich środków prewencyjnych, to liczba zgonów z powodu upałów w całej Europie za 20 lat zbliży się do 100 tys. A jeśli tempo ocieplenia się zwiększy?…

PO PIERWSZE: ZAPOBIEGAĆ!

Środki prewencyjne nie są jednak tak oczywiste, choć w najbliższych latach to na nich powinny się skupić (zarządzający przecież zdrowiem i życiem obywateli) politycy. W wielu nowoczesnych społeczeństwach działa już skutecznie system ostrzegający mieszkańców na poziomie lokalnym czy administracyjnym i można go zastosować do wielu klęsk żywiołowych oraz zagrożeń – w tym do informowania o wysokich temperaturach. Można też w ten sposób przekazać, jak uniknąć zagrożenia i jak reagować, gdy jednak się ono pojawi. Akcje edukacyjne, skierowane do różnych grup społecznych, pomogą minimalizować ryzyko wystąpienia skutków udaru cieplnego. Potrzebne będzie szeroko zaplanowane wsparcie społeczne – w różnych placówkach i branżach, które w okresach zagrożenia przegrzaniem powinny dostosować się do zmian w celu ochrony swoich pracowników, podopiecznych, klientów. Tu oczywiście pomocne będą też technologie, które wspomagają cyrkulację powietrza oraz wszelkie innowacje umożliwiające bezpieczny transport czy pracę w trakcie upalnych dni. A tych – co potwierdzają prognozy – z roku na rok będzie przybywać, podobnie jak rekordów wysokich temperatur.

PO DRUGIE: REAGOWAĆ!

Na razie najważniejsze są środki, które możemy podjąć we własnym zakresie. Oczywiście w miarę możliwości warto unikać najbardziej przegrzanych miejsc turystycznych w okresie letnim. Jeśli jednak funkcjonowanie w upałach jest koniecznością, warto pamiętać o kilku banalnych czynnikach: unikać słońca, wychodzić rano i wieczorem, a w ciągu dnia starać się nie przebywać w nagrzanych i parnych miejscach, dbać o wentylację mieszkania czy miejsca pracy z uwagą, by go nie przegrzać – warto zasłaniać okna, używać klimatyzacji lub wiatraków, ograniczyć emisję ciepła wewnątrz poprzez np. gotowanie czy używanie sprzętów generujących dużo ciepła. Obowiązkowe oczywistości to nakrycie głowy, przewiewny ubiór, minimum 2 litry wody dziennie.

Jednak w przypadku objawów udaru cieplnego (wysoka temperatura ciała, wymioty, dezorientacja, senność, osłabienie, spadek ciśnienia, przyspieszony oddech) najważniejsza jest natychmiastowa reakcja: schłodzenie otoczenia, chłodne i mokre okłady, nawadnianie. Gdy z poszkodowanym brak kontaktu lub pojawiają się też objawy neurologiczne (drgawki, zaburzenia mowy, śpiączka), koniecznie jak najszybciej trzeba skontaktować się z ratownictwem medycznym. Natychmiastowa pomoc w większości przypadków nagłego przegrzania organizmu jest w stanie zatrzymać pogarszający się stan zdrowia. Jeśli jednak pomoc udzielona jest zbyt późno lub złemu samopoczuciu towarzyszą choroby współistniejące – szanse na przeżycie drastycznie maleją; aż 40 proc. osób z objawami nie udaje się pomóc. Dlatego tak ważna jest świadomość, jak unikać przegrzania organizmu i jak reagować już przy pierwszych symptomach.

 

Ewelina Wolna-Olczak

 

 

Gazetka 224 – wrzesień 2023