Z członkami Grupy Kalifornia – Maciejem Łączyńskim, DominikiemRubajem i Adamem Szustakiem, z których inicjatywy powstał spektakl „Men’s Talk”, rozmawia Anna Kiejna.

Tekst przedstawienia wyłonił się w trakcie kilku miesięcy rozmów, improwizacji, warsztatów. Jest on szczerą i osobistą próbą rozliczenia się ze stosunku do wyznawanych wartości, systemu edukacji artystycznej, środowiska teatralnego, płci jako konstruktu polityczno-obyczajowego.

Skąd pomysł na „Men’s Talk”? Czy długo pracowaliście nad spektaklem?

Spektakl zrodził się z przyjaźni, jakkolwiek banalnie to brzmi. Studiowaliśmy na jednym roku w Akademii Teatralnej, towarzyszyliśmy sobie od samego początku naszego formowania się jako aktorzy w ramach akademickiej struktury edukacji artystycznej. Wspólnie próbowaliśmy odnaleźć się w systemie nauczania, w którym pełno było klasyki i formy, a niewiele tego, co nas najbardziej interesowało – współczesnego, zaangażowanego aktorstwa.

Podczas wspólnych rozmów, często imprez, doszliśmy do wniosku, że chcemy stworzyć coś, co będzie autentyczne. Jako młodzi adepci sztuki aktorskiej podtrzymywaliśmy w sobie wiarę w to, że mamy coś do powiedzenia, ale brak nam było ku temu narzędzi i sposobności. Stwierdziliśmy, że zrobimy to sami, mówiąc kolokwialnie, na własną rękę. Dlatego odezwaliśmy się do Kasi Warnke, która uczestniczyła jako aktorka w najbardziej płodnym czasie dla polskiego awangardowego teatru na początku XXI w.,z prośbą o współpracę. Dodatkowo zainspirowała nas jej obecność medialna, meandrowanie pomiędzy sztukąa popkulturą, między sacrum a profanum.

Najpierw przyszliśmy do Kasi z innym tekstem, nad którym chcieliśmy pracować. Sam proces prób trwał ponad 7 miesięcy, większość z nich nagrywaliśmy na dyktafon. To właśnie z tych nagrań powstał tekst naszego przedstawienia, dramaturgicznie scalony przez Kasię. Finalnie „Men’s Talk” stał się naszą autorską propozycją, naszym głosem, naszą refleksją, którą chcieliśmy podzielić się ze światem.

Jako mężczyźni, już na etapie rozmów poprzedzających rozpoczęcie pracy nad „Men’s Talkiem” dosyć wcześnie zauważyliśmy, jak inkluzywny (uniwersalny) staje się dyskurs, w którym partycypują osoby męskie o odmiennych orientacjach seksualnych – każdy z nas osobno identyfikuje się jako podmiot heteroseksualny, homoseksualny i biseksualny. I między innymi o tym spotkaniu chcieliśmy opowiedzieć ze sceny.

Jak wy – mężczyźni aktorzy – reagowaliście na pomysły reżyserskie Kasi Warnke?

W ramach walki o rzetelne spojrzenie zależało nam na tym, żeby reżyserią zajęła się kobieta, niemniej w trakcie procesu nie zastanawialiśmy się nad tym w sposób bezpośredni. Kluczowe było zderzenie nas – studentów – z doświadczoną aktorką i reżyserką w nowym, wytworzonym przez nas modelu pracy opartym na partnerstwie, na odpowiedzialności, bezpieczeństwie, merytorycznym feedbacku, gotowości do eksperymentowania i pozbawionym przemocy.

Dla naszej Grupy Kalifornia istotne było zredefiniowanie agresywnych praktyk, z jakimi dotychczas spotykaliśmy się podczas zajęć, i próba wypracowania nowych narzędzi, które okażą się możliwe zarówno na poziomie teoretycznym, jak i praktycznym.

Przemoc nie ma płci. Gender posłużył nam jako perspektywa, dzięki której możliwe stało się przeprowadzenie (zarówno podczas procesu prób, jak i finalnie również w spektaklu) laboratorium możliwości multiplikacji potencjału osoby aktorskiej.

Nasz spektakl porusza temat stereotypów, archetypów wywiedzionych z binarnej struktury rozdzielonej pomiędzy to, co klasycznie męskie i kobiece. Co dostępne, co zakazane, co heteronormatywne, co queerowe. Podmiot aktorski z założenia winien więc wychodzić poza przyjęte normy i konwenanse, stawać się na tyle uniwersalny, żeby uchwycić cudze doświadczenie i być gotowym zmaterializować je w scenicznej wypowiedzi.

Rzecz jasna, nasza prywatna identyfikacja była punktem wyjścia, niemniej efektem naszych poszukiwań stało się wszczepienie w nas przekonania o tym, że jako osoby aktorskie możemy lawirować nie tylko pomiędzy stylistkami teatralnymi, ale także różnorodną performatyką płci. Zależało nam na humanistycznym, empatycznym spojrzeniu na byt, dla którego płeć może stawać się zarówno ograniczeniem, jak i szansą.

Na pewno wiele rozmawiacie z publicznością. Zdradzicie, co reakcje wniosły do spektaklu?

Rzeczywiście jest tak, że po każdym spektaklu spotykamy się z widownią i rozmawiamy. Resort – klubokawiarnia, o której wspominamy również w spektaklu – pozwala na szczere rozmowy z widzami, przy winie lub herbacie: zawsze chcemy wysłuchać refleksji, które towarzyszą naszym widzom.

Co ciekawe, nie do końca są to rozmowy o spektaklu, chociaż oczywiście dostajemy też bardzo dużo pytań o powody, tudzież konteksty niektórych poruszanych przez nas wątków. Głównie jednak nie rozmawiamy o tym, czy komuś się spektakl podobał czy nie, ale o tym, co dana osoba w jego trakcie czuła, a czego nie, i w jaki sposób osoba na widowni ustawia się do poruszanych przez nas fundamentalnych kwestii – do miłości, przemocy, seksu, narkotyków, traum.

Nasz spektakl staje się zaczątkiem do rozmowy wykraczającej poza przestrzeń teatru. Rozmawiamy o płci, pięknie, często też spotykamy się z tym, że z uwagi na poruszany w spektaklu problem molestowania w szkołach teatralnychosoby każdej płci chcą podzielić się z nami swoim doświadczeniem. #MeToo w wersji na żywo. Pomimo hermetycznej na pierwszy rzut oka tematyki okazuje się, że udało nam się wytworzyć działanie sceniczne, które wklucza widza i generuje w nim autorefleksję na własny temat. Solidaryzacja poprzez teatr staje się możliwa. Napawa nas to dumą, wdzięcznością i nadzieją na przyszłość.

 

 

rozmawiała Anna Kiejna

 

 

Gazetka 227 – grudzień 2023

 

 

Spektakl „Men’sTalk”do obejrzenia bezpłatnie9 grudnia, godz. 18.00

na IX Kongresie Kobiet. Serdecznie zapraszamy.

„Men’sTalk”

dramaturgia i reżyseria: Katarzyna Warnke

produkcja: Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie

obsada: Grupa Kalifornia – Maciej Łączyński, Dominik Rubaj, Adam Szustak